Marcelo Mendez: Teraz naszym celem jest awans do finału
LM siatkarzy: Jastrzębski Węgiel – VfB Friedrichshafen 3:0. Skrót meczu
Efektowny atak Rafała Szymury
– Oczywiście, że chcemy więcej. Teraz naszym celem jest awans do finału – powiedział PAP argentyński trener siatkarzy Jastrzębskiego Węgla Marcelo Mendez po wywalczeniu awansu do półfinału Ligi Mistrzów. Jastrzębianie pokonali niemiecki VfB Friedrichshafen 3:0 w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinałowym.
– Jestem bardzo szczęśliwy. Awansowaliśmy do półfinału Ligi Mistrzów, to jedno z moich marzeń – dodał rzadko się uśmiechający Argentyńczyk.
Zobacz także: Bartosz Bednorz zostaje w Kędzierzynie-Koźlu! ZAKSA zatrzymała słynnego siatkarza
Kiedy gospodarze wygrali dwa sety, wpuścił na boisko rezerwowych.
– To nie tak. Po to pracujemy, aby każdy zawodnik mógł wejść na boisko i pomóc drużynie. To jest najważniejsze. Teraz oczywiście naszym celem jest awans do finału. Zrobimy wszystko, by go zrealizować, niezależnie od tego, z kim zagramy – stwierdził.
W półfinale polski zespół zmierzy się ze zwycięzcą rywalizacji Halkbank Ankara – Cucine Lube Civitanova. Pierwszy mecz wygrał zespół turecki 3:1. Jastrzębianie będą gospodarzem półfinałowego rewanżu.
W poprzedniej edycji LM jastrzębianie w ćwierćfinale wyeliminowali Lube, a w półfinale musieli uznać wyższość Grupy Azoty Kędzierzyn–Koźle.
– To trochę inne uczucie niż rok temu. Marka rywala nie wzbudziła takich emocji, jak wtedy. Cieszymy się, że wypracowaliśmy sobie taki handicap dobrą grą w fazie grupowej. Zrobiliśmy dziś to, co mieliśmy – czyli była pełna kontrola przez cały mecz – ocenił libero gospodarzy Jakub Popiwczak. Dodał, że wiedział, iż rezerwowi też sobie poradzą.
– Nie ma tam słabych punktów. Każdy wiedział, co ma robić. My, jako ta pierwsza szóstka, na treningach się o tym przekonujemy przegrywając z nimi różne gierki – dodał.
Skrót meczu Jastrzębski Węgiel – VfB Friedrichshafen:
Jastrzębianie wygrali 16 z 18 ostatnich meczów w Lidze Mistrzów.
– To robi wrażenie. LM to rozgrywki dodające splendoru, smaczku, emocji. Fajnie, że kolejny raz jesteśmy w czołowej czwórce, ale apetyt został rozbudzony, chcemy sięgnąć po coś więcej. Rok temu w półfinale rywal wybił nam marzenia z głowy, mam nadzieję, że teraz będzie inaczej – stwierdził Popiwczak.
Szkoleniowcem wicemistrza Niemiec jest Australijczyk z polskim paszportem Mark Lebedew, który w przeszłości prowadził jastrzębian i ma dom w śląskich Żorach.
– Porażka z tym rywalem nie jest niespodzianką. To naprawdę bardzo silny zespół. W drugim secie mieliśmy kilka szczęśliwych momentów, gdybyśmy wygra tę partię, wszystko byłoby możliwe. Nie jestem rozczarowany. Awansowaliśmy do ćwierćfinału LM, to świetny wynik dla nas – powiedział PAP trener.
Przyznał, że mecz w Jastrzębiu-Zdroju umożliwi mu odwiedzenie domu.
– Pojadę teraz do Żor i prześpię się w swoim łóżku – zakończył z uśmiechem.
Przejdź na Polsatsport.pl