"Przerażająca sytuacja". Mistrza Europy czeka długa przerwa

Zaginiona piłkarka ręczna odnalazła się. Opowiedziała o powodach ucieczki

Reprezentant Szwecji był ostatnio w Sztokholmie, gdzie w rodzinnym gronie świętował urodziny matki. Po uroczystym obiedzie wszyscy udali się do pobliskiego pubu, aby pograć w shuffleboard. Pellas w pewnym momencie źle się poczuł i udał się do toalety. Tam dwukrotnie stracił przytomność.

ZOBACZ TAKŻE: Orlen Wisła Płock ogłosiła nowy transfer! To prawdziwa legenda na swojej pozycji

- W połowie rozgrywki dostałem mdłości, więc wyszedłem do toalety. Po drodze zakręciło mi się w głowie, a kiedy wszedłem, straciłem przytomność i upadłem twarzą na podłogę. Nie wiem, co się stało. To było tak, jakby nagle odcięło mi prąd. Nie wiem, jak długo tam leżałem, ale kiedy się ocknąłem, byłem tam sam. Wstałem i chciałem wrócić do rodziny, ale ponownie zemdlałem. Kiedy odzyskałem przytomność, stało nade mną mnóstwo ludzi, a pogotowie było już w drodze - powiedział Pellas dziennikowi "Aftonbladet".

27-latek trafił do szpitala, gdzie, poza licznymi rozcięciami na głowie i policzkach, stwierdzono u niego wstrząśnienie mózgu i złamanie obojczyka.

- Lekarze nie znaleźli odpowiedzi na pytanie, dlaczego dwukrotnie straciłem przytomność. Nie wiem, czy był to wstrząs anafilaktyczny w związku z czymś, co zjadłem, czy miało to inne podłoże. Zrobiono mi prześwietlenie, które niczego nie wykazało. Sprawdzono mi serce, ale to jest w idealnym stanie. Nic nie wskazuje również na to, że był to nagły atak epilepsji. Od tamtej pory nic mi nie dolega, a ja czuję się znakomicie, jednak cała ta sytuacja jest przerażająca - skomentował Szwed.

W związku z obrażeniami, których doznał Pellas, zawodnik będzie wyłączony z gry od sześciu do ośmiu tygodni. W najbliższym czasie szczypiornista wróci do Montpellier, w którym gra na co dzień, a we Francji przejdzie kolejne szczegółowe badania.