Skra wyprowadza się z Bełchatowa! Co z kibicami?
Na tę informację kibice Skry Częstochowa czekali bardzo długo. Już niebawem drużyna występująca w Fortuna 1 Lidze będzie mogła wreszcie wrócić na własny stadion. Niestety, na razie bez udziału publiczności.
Wielu kibiców futbolu pod Jasną Górą zastanawiało się, kiedy w końcu Skra wróci na obiekt przy ul. Loretańskiej. W Częstochowie fani spragnieni piłki nożnej na wysokim poziomie mogą oglądać w akcji zmierzającego po mistrzostwo Polski Rakowa, ale nie brakuje takich, którzy z chęcią zobaczyliby na żywo Skrę, zwłaszcza przeciwko renomowanym ekipom, takim jak Wisła Kraków.
Z Wisłą częstochowianie zagrają jeszcze w Bełchatowie, ale wszystko wskazuje na to, że już 8 kwietnia w starciu z Apklan Resovią Rzeszów podopieczni Jakuba Dziółki będą u siebie.
ZOBACZ TAKŻE: Szalona radość piłkarzy Lecha Poznań po awansie do ćwierćfinału Ligi Konferencji (WIDEO)
Skra po tym, jak wywalczyła niespodziewany awans na zaplecze PKO BP Ekstraklasy, musiała przez półtora roku (!) grać wyłącznie na wyjazdach. Od jakiegoś czasu obiektem zastępczym był Bełchatów. Warunkiem koniecznym do powrotu do Częstochowy był remont obiektu - wymiana murawy, wzmocnienie oświetlenia i pomieszczenia dla oficjeli w budynku klubowym. Drużyna od kilku tygodni trenowała już na Loretańskiej, ale nie było możliwości rozgrywania tam meczów ligowych.
Do pełnego wykończenia stadionu brakuje wciąż m.in. trybun, dlatego Skra będzie musiała radzić sobie bez kibiców jeszcze przez dłuższy okres. Mówi się, że fani będą mogli zawitać na "Loretę" najwcześniej na początku przyszłego sezonu.
W jakiej lidze zagra wówczas Skra? Jej sytuacja w tabeli nie jest najlepsza, ale dwa ostatnie zwycięstwa po 1:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Zagłębiem Sosnowiec dają nadzieję, że uda się rzutem na taśmę wywalczyć utrzymanie. Częstochowianie nadal bowiem przebywają w strefie spadkowej, ale ścisk w dole klasyfikacji jest bardzo duży.
Przejdź na Polsatsport.pl