PKO BP Ekstraklasa: Kolejny krok w stronę spadku? Porażka Miedzi z Piastem

Piłka nożna
PKO BP Ekstraklasa: Kolejny krok w stronę spadku? Porażka Miedzi z Piastem
Fot. PAP
Miedź Legnica ma coraz mniejsze szanse na utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie

Piłkarze Miedzi Legnica z kolejki na kolejkę grzebią swoje szanse na utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie. Z ostatnich dziewięciu meczów "Miedzianka" wygrała tylko jeden (19 lutego z Wisłą Płock). W niedzielę legniczanie ulegli na własnym stadionie Piastowi Gliwice 0:1.

Przez pierwsze 23 minuty meczu Miedzi z Piastem gra toczyła się głównie w środku pola. Było dużo walki, ostrych starć, ale też dużo chaosu. Żadnej z drużyn nie udało się zdominować rywali i uzyskać przewagi. W tym okresie na uwagę zasługiwał jedynie strzał Chuki, ale Frantisek Plach nie dał się zaskoczyć.

 

ZOBACZ TAKŻE: Sensacyjny powrót trenera do klubu PKO BP Ekstraklasy!

 

Po tym okresie goście wywalczyli rzut wolny z lewej strony. Damian Kądzior dośrodkował na głowę Ariela Mosóra, a ten zgrał do środka, gdzie pierwszy do piłki dopadł Jorge Felix i strzałem z bliska nie dał szans Mateuszowi Abramowiczowi. Był to pierwszy celny strzał gości w tym spotkaniu. Gol nie zmienił obrazu meczu. W dalszym ciągu gra toczyła się głównie w środku pola, gdzie zawodnicy nie oszczędzali nóg rywali, ale nie potrafili wypracować sytuacji bramkowej.

 

Miedź starała się szukać szans na wyrównanie dośrodkowaniami, ale nic z tego nie wynikało. Piast częściej rozgrywał akcje kombinacyjne, ale w tym wypadku brakowało dokładności.

 

Po przerwie spotkanie nabrało rumieńców. Najpierw Kamil Wilczek próbował zaskoczyć strzałem z pola karnego Mateusza Abramowicza, ale ten zachował czujność. W odpowiedzi głową uderzył Andrzej Niewulis i niewiele się pomylił. Minęło kilka minut i zaatakował Piast. Po ładnej akcji Kądzior uderzył pod poprzeczkę i bramkarz Miedzi znowu musiał ratować swój zespół. Minęła chwila i szansę mieli gospodarze, ale Newulis został w ostatniej chwili zablokowany przez Jakuba Czerwińskiego.

 

Z czasem zarysowała się przewaga gospodarzy i gra przesunęła się bliżej pola karnego Piasta. Po strzale Maxime Dominqueza z pola karnego wydawało się już, że piłka wpadnie do siatki, ale wylądowała jednak na słupku. Z czasem impet Miedzi zaczął gasnąć, ale jeszcze odżył po tym, jak czerwoną kartką został ukarany Patryk Dziczek. Pomocnik Piasta początkowo ujrzał żółty kartonik, ale po analizie wideo arbiter zmienił decyzję i wyrzucił zawodnika gości z boiska.

 

Do końca meczu pozostawało dziesięć minut plus to, co doliczył sędzia i przez ten okres gra toczyła się praktycznie tylko na połowie gości. Przyjezdni raz tylko wyszli z kontrą i mogli zdobyć gola, ale Kądzior nie zdołał wykończyć indywidualnej akcji. Miedź takiej okazji nie miała. Ataki gospodarzy sprowadzały się do wstrzeliwania piłki w pole karne rywali, co zaowocowało dwoma, czy trzema niegroźnymi uderzeniami głową na bramkę Placha.

 

Piast utrzymał prowadzenie do końca i odskoczył od strefy spadkowej na trzy punkty. Miedź natomiast ma już dziewięć "oczek" straty do miejsca dającego utrzymanie w ekstraklasie i już chyba tylko matematyczne szanse na pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

 

- Spodziewaliśmy się trudnego spotkania i takie było. Miedź zajmuje w tabeli miejsce, jakie zajmuje, ale ostatnich pięciu meczów u siebie nie przegrała, a czasami pechowo remisowała. Wiedzieliśmy, że jeżeli mamy wygrać w Legnicy, to po ciężkim boju. I tak było - powiedział po meczu Aleksandar Vuković, trener Piasta.

 

- Po takim meczu brakuje słów. Nie dlatego, że nic się nie działo na boisku, ale ze względu na naszą sytuację w tabeli i pierwszą porażkę w tym roku na własnym boisku. To właśnie u siebie mieliśmy punktów, które są nam bardzo potrzebne, zdobywać więcej. Wspominanie teraz naszych dobrych sytuacji, m.in. strzału w słupek, już nic nie zmieni i nie doda nam punktów - mówił smutny Grzegorz Mokry, szkoleniowiec Miedzi.

 

Miedź Legnica – Piast Gliwice 0:1 (0:1).
Bramka: Jorge Felix 23

 

Miedź Legnica: Mateusz Abramowicz - Nemanja Mijuskovic, Andrzej Niewulis (88. Szymon Matuszek), Jurich Carolina (78. Dawid Drachal) – Michael Kostka (70. Giannis Masouras), Kamil Drygas, Chuca, Maxime Dominquez, Santiago Naveda (46. Luciano Narsingh), Dimityr Wełkowski - Angelo Henriquez

 

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka (65. Jakub Holubek), Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Alexandros Katranis - Damian Kądzior (90. Tom Hateley), Patryk Dziczek, Michał Chrapek (90. Alex Sobczyk), Grzegorz Tomasiewicz (74. Michał Kaput), Jorge Felix (74. Michael Ameyaw) - Kamil Wilczek

 

Żółta kartka: Maxime Dominquez (Miedź)

 

Czerwona kartka: Patryk Dziczek 80 (Piast - za faul)

 

Sędzia: Karol Arys (Szczecin)

 

Widzów: 3848

RI, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie