Reprezentant Polski przerwał milczenie! Opowiedział o premiach za mistrzostwa świata

Legendarny piłkarz wprost o Santosie! "Trudno to nazwać korzyścią"

Piłkarska reprezentacja Polski brała udział w mistrzostwach świata w Katarze. Biało-Czerwoni w swoim pierwszym meczu na mundialu zremisowali z Meksykiem. Następnie piłkarze prowadzeni przez Czesława Michniewicza wygrali z Arabią Saudyjską, a w swoim ostatnim meczu fazy grupowej przegrali z Argentyną. 

ZOBACZ TAKŻE: Fernando Santos w opałach? Nowe wieści w sprawie Jana Bednarka

Te wyniki dały Polakom awans do fazy pucharowej. Mimo to Biało-Czerwoni nie zaszli w niej za daleko, ponieważ już w pierwszym starciu przegrali z Francją i pożegnali się z czempionatem na Bliskim Wschodzie.

Mimo, że polscy piłkarze nie brali już udziału w mundialu, to o sprawach dotyczących kadry w mediach nadal było głośno. Jednym z najczęściej poruszanych tematów była afera premiowa. Szef rządu miał obiecać piłkarzom premię (około 30-50 milionów złotych) za dobry występ na mistrzostwach. 

Teraz na ten temat wypowiedział się bramkarz reprezentacji Polski Łukasz Skorupski. Zawodnik Bolognii w rozmowie z "Przeglądem Sportowy" opowiedział między innymi o obiecanych premiach. 

- Moim zdaniem na takim turnieju nie powinniśmy w ogóle gadać o premii, wszystko powinno być ustalone na papierze przed mistrzostwami. Tylko my niewiele mogliśmy zrobić. Powiedzieli nam o niej przed samym wyjazdem do Kataru, zaraz wyjeżdżaliśmy na lotnisko. Normalnie to wcześniej ustalilibyśmy między sobą - powiedział Polak.

Golkiper opowiedział również, jak temat premii wpłynął na atmosferę w szatni polskiej kadry. 

- Wychodzimy z grupy i zamiast się cieszyć, nagle zaczęliśmy kłócić się o tę premię. Ci mają mieć tyle, inni tyle. Ale to tak się kłóciliśmy, że nie gadaliśmy z pewnymi zawodnikami. A dzień wcześniej razem śpiewaliśmy - stwierdził Skorupski.