Wymowne słowa selekcjonera reprezentacji Czech. Chodzi o mecz z Polską
- Teraz zajmujemy się tylko tym pierwszym meczem z Polską i robimy wszystko, aby odnieść sukces. Jestem przekonany, że nasi fani będą nas „pchali” i „dopchają” nas do tego wymarzonego wyniku, nawet gdy wiemy, z kim gramy i respektując klasę naszego rywala – zapewnia przed meczem z Polską w ekskluzywnym wywiadzie dla polsatsport.pl selekcjoner reprezentacji Czech, Jaroslav Silhavy. Transmisja meczu Czechy – Polska w piątek 24 marca w Polsacie Sport Premium 1.
Rozmawiamy dziesięć dni przed pierwszym meczem eliminacji Mistrzostw Europy Czechy – Polska. Przed momentem ogłosił Pan listę zawodników, powołanych na zgrupowanie przed konfrontacjami z Polską i Mołdawią. Czy ta piątkowa konfrontacja może być najważniejszą dla obu ekip w tych eliminacjach?
ZOBACZ TAKŻE: Antonín Panenka: Czechy i Polska są faworytami grupy el. ME
Oczywiście, czeka nas prestiżowe starcie, bo jesteśmy sąsiadami. Czeski i polski futbol są do siebie podobne. Jest to pierwszy mecz tych kwalifikacji i wszyscy się z tego bardzo cieszymy. Uważam, że z tych dwóch drużyn to Polska jest najmocniejsza w grupie, a my będziemy starali się to utrudnić. Tak to się ułożyło, że ten pierwszy mecz jest najważniejszy i zagramy go u siebie w Pradze. Wiemy, że będzie pełny stadion i jestem przekonany, że to będzie dobry futbol.
Mecz odbędzie się w Pradze na Edenie. Jest to dla Pana szczęśliwy stadion, bo właśnie tam w 2017 roku, będąc trenerem Slavii, zdobył Pan tytuł mistrzowski. Wiemy też, że wszystkie bilety zostały wyprzedane, więc atmosfera w najbliższy piątek będzie znakomita.
Myślę, że i w Polsce ludzie kochają dobrą piłkę. Jestem pewny, że gdyby ten mecz był rozgrywany u was, to bilety także byłyby wyprzedane. Nasi kibice się cieszą, że te eliminacje już się rozpoczynają. Wierzę, że do tych kwalifikacji wejdziemy dobrze. Jestem przekonany, że nasi kibice będą mieli przewagę i pomogą nam osiągnąć dobry wynik.
W tym sezonie Schick ma problemy zdrowotne. W Bundeslidze zagrał tylko czternaście razy i strzelił trzy gole. Jesienią grał też w Lidze Mistrzów. W 2023 roku zagrał jako rezerwowy trzy razy w lidze niemieckiej i trzy razy w Lidze Europy. Jeżeli nie będzie mógł zagrać przeciwko Polsce, to kto go może zastąpić?
Mamy tam innych zawodników, takich jak Kuchta, Chytil, jest też wśród powołanych Cvancara z kadry do lat 21. Na „szpicy” w Leverkusen gra też Hlożek, więc są to następni zawodnicy, których mamy do dyspozycji i wszyscy są w formie. Oczywiście Patrik jest wielkim graczem, w końcu z „Lewym” w zeszłym sezonie w Bundeslidze do końca walczył o koronę króla strzelców, ale ostatecznie Patrik skończył tę rywalizację na drugim miejscu. Czekamy do końca i wierzę że będzie do naszej dyspozycji Vladimir Coufal.
Patrik Schick dla reprezentacji Czech jest tym, kim Robert Lewandowski dla Polski. Po ostatnich mistrzostwach Europy i meczu ćwierćfinałowym z Danią, reprezentacja Czech zagrała łącznie siedemnaście meczów. Schick w tym czasie zagrał tylko cztery razy, strzelając dwa gole. Niestety, ale przez większą część tego czasu był kontuzjowany.
Ma pecha, bo nie omijają go kontuzje. Te jego urazy nie są w większości jakieś poważne, ale nie ma też takiej konkretnej diagnozy, że może trenować i normalnie grać. W teorii może to robić, ale nie jest do końca pewne, na ile jest gotowy i kiedy powinien grać. Są to dla niego jakieś ograniczenia i trochę go to męczy, ale jego samozaparcie może sprawić, że zagra. Nie chcę przewidywać czy wróżyć. Myślę, że w Leverkusen powinni pracować nad nim, aby był bardziej odporny na te urazy i należy przygotować jakąś prewencję. To zależy także od niego.
Przejdź na Polsatsport.pl