Trener miał ją wyzywać od prostytutek. Piłkarka przeprasza
Ronja Aronsson, szwedzka piłkarka, grzmiała niedawno w podcaście Fotbollsfredag, że za czasów gry we włoskiej Fiorentinie była obrzucana najgorszymi wyzwiskami przez jednego z klubowych trenerów. Teraz zawodniczka... opublikowała oficjalne przeprosiny.
Aronsson trafiła do Fiorentiny w styczniu 2022. Przygoda 25-latki we Włoszech nie potrwała jednak zbyt długo. Już pół roku później Szwedka wróciła do ojczyny, do Pitea IF.
ZOBACZ TAKŻE: Poważne problemy psychiczne w kadrze. Wszystko przez... kartkę papieru
Zawodniczka opowiedziała w podcaście Fotbollsfredag, że transfer powrotny do Damallsvenskan (najwyższa klasa rozgrywkowa w Szwecji - przyp. red.) był dla niej wybawieniem. Ronja Aronsson przyznała, że jeden z trenerów Fiorentiny był istnym furiatem, który posuwał się nawet do... wyzywania jej od prostytutek!
- Kiedy nie udał ci się drybling albo nie wyszedł strzał, trener krzyczał: "Ty brudna prostytutko!". To były pierwsze włoskie słowa, których się nauczyłam - powiedziała Szwedka.
Okazało się jednak, że Aronsson przez pół roku pobytu we Fiorentinie... błędnie interpretowała okrzyki szkoleniowca! Obrończyni Pitea IF przyznała się do tego i za pomocą mediów społecznościowych oficjalnie przeprosiła swojego byłego trenera i klub za bezpodstawny atak.
- Nie zrozumiałam do końca tego, co do mnie krzyczano. Nikt nie zwracał się do mnie w tak wulgarny sposób. Nikt mnie nie obrażał. Okazało się, że okrzyki trenera były dość popularnym we Włoszech zwrotem, który w tłumaczeniu brzmi: "do jasnej cholery!". Jeszcze raz przepraszam za nieporozumienie, które wynikało z mojej ignorancji. Przepraszam również za wszystkie konsekwencje, które mogły z tego wyniknąć - kajała się Ronja Aronsson.
Szwedka dodała jednak, że podczas pobytu we Włoszech odczuwała "złą energię", a atmosfera w klubie nie była przyjemna. Zawodniczki nie mówiły tego jednak na głos, gdyż za każde słowa krytyki były karnie odsuwane od pierwszej drużyny.
Przejdź na Polsatsport.pl