Zdradzili prawdę o zarobkach sędziów w MMA. "Można sobie pożyć"
Gośćmi czwartkowego programu "Koloseum" byli między innymi Piotr Jarosz i Łukasz Bosacki – uznani sędziowie MMA. Zapytani o zarobki w tym zawodzie nie kryli, że wpływa na nie wiele różnych czynników. – Na pewno jest dużo lepiej niż kiedyś – przyznał Jarosz.
Jarosz zaznaczył, że z upływającym czasem organizacje coraz bardziej zaczynają doceniać sędziów i ich zadania, których wykonywanie wiąże się z dużą odpowiedzialnością. Mimo wszystko pieniądze dalej nie są tak duże, jak w przypadku innych osób ze środowiska MMA. Stawki różnią się również zależnie od poziomu i rozgłosu danej federacji.
ZOBACZ TAKŻE: Jest decyzja w sprawie walki Usyka z Furym! Kibice nie będą zadowoleni
- Jeżeli sędziuje się często, to na pewno można z tego sędziowania sobie pożyć - stwierdził Jarosz. Zapytany o kwotę za pojedynczą galę, sędzia początkowo starał się uniknąć odpowiedzi. - Poniżej tych czterech cyfr to już raczej nie ma - podsumował.
Z kolei Bosacki bardzo mocno podkreślił, że sędziowanie traktuje przede wszystkim jako powołanie oraz pasję, w której się spełnia. Arbiter czynnie działający podczas międzynarodowych gal jak UFC może liczyć na większe niż na krajowym poziomie kwoty. - Wypłata jest taka, ponieważ robię tę robotę dobrze - zauważył.
Przejdź na Polsatsport.pl