ŁKS w końcu znalazł pogromcę! Chemik górą w meczu na szczycie Tauron Ligi
Kapitalne widowisko obejrzeli kibice zgromadzeni w sobotni wieczór w łódzkiej Sport Arenie. Po pięciu pełnych walki setach ŁKS przegrał po raz pierwszy w tym sezonie Tauron Ligi. Imponującą serię lidera przerwały siatkarki Chemika Police.
Policzanki rozpoczęły sobotnie starcie od mocnego uderzenia. Mistrzynie Polski bardzo szybko zbudowały sobie pięciopunktową przewagę (0:5). W połowie seta gospodynie zniwelowały straty do minimum (13:14) i mecz tak naprawdę rozpoczął się na nowo. Zawodniczki Chemika błyskawicznie odbudowały jednak pokaźne prowadzenie i zwyciężyły w pierwszej partii do 17. Decydujący punkt zdobyły dzięki skutecznemu atakowi Jovany Brakočević-Canzian.
ZOBACZ TAKŻE: U siebie, czyli na wyjeździe. Siatkarki Grot Budowlanych Łódź zgarnęły komplet punktów
Druga odsłona miała już dużo bardziej wyrównany przebieg, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Raz z przodu były łodzianki, raz policzanki. W polu serwisowym błyszczała Valentina Diouf. W barwach Chemika ważne akcje kończyła Martyna Łukasik. Przy stanie 19:21 oba zespoły były cały czas w grze o zwycięstwo w secie numer dwa. Końcówka należała jednak do podopiecznych Radosława Wodzińskiego, a kluczowy okazał się zepsuty atak Julity Piaseckiej, po którym przyjezdne wyszły na czteropunktowe prowadzenie (19:23). Ostatecznie zawodniczki z województwa zachodniopomorskiego triumfowały 20:25.
Pierwsze piłki trzeciego seta znowu należały do mistrzyń kraju. Chemik osiągnął trzy "oczka" przewagi (5:8, 7:10) i był na dobrej drodze do wygrania również tej partii. "Łódzkie Wiewióry" nie dawały jednak za wygraną i ponownie dogoniły rywalki. Ostatnie piłki w tej odsłonie przyniosły sporo emocji. Gospodynie nie mogły pogodzić się z decyzją arbitra, który przy stanie 23:22 odgwizdał grę w przestrzeni przeciwnika Roberty Ratzke. Siatkarki Łódzkiego Klubu Sportowego mimo wszystko zachowały więcej zimnej krwi i wygrały seta 26:24.
Napędzone sukcesem z partii numer trzy łodzianki w kolejnym secie wyglądały jeszcze lepiej. Klasą samą dla siebie była Słowenka Lana Scuka, która raz po raz dokładała kolejne punkty do dorobku miejscowych. W ekipie z Polic skuteczność straciła Łukasik, a myliła się także dobrze grająca we wcześniejszych fazach meczu Iga Wasilewska. W pewnym momencie ŁKS prowadził już nawet czterema "oczkami" (14:10, 15:11). Podopieczne Alessandro Chiappiniego nie zmarnowały tej szansy i doprowadziły do tie-breaka. Seta zamknęła skutecznym zbiciem Scuka (25:20).
Decydująca odsłona hitowego starcia przebiegała pod dyktando siatkarek Chemika. Drużyna prowadzona przez trenera Wodzińskiego wymazała z pamięci niepowodzenia z dwóch wcześniejszych partii i z powrotem wskoczyła na wysoki poziom. Oba zespoły zmieniły strony przy stanie 4:8 dla przyjezdnych. Po dobrym ataku Łukasik na tablicy wyników widniał rezultat 7:10. Kiedy Agnieszka Korneluk w pięknym stylu zatrzymała blokiem Valentinę Diouf, stało się jasne, że ŁKS przegra po raz pierwszy w bieżącej kampanii (8:13). Łodzianki walczyły do samego końca, ale nie dały rady. Ostatni punkt w meczu zdobyła Brakočević-Canzian (13:15). Serbka została także wybrana MVP całego spotkania.
ŁKS Commercecon Łódź – Grupa Azoty Chemik Police 2:3 (17:25, 20:25, 26:24, 25:20, 13:15)
ŁKS Commercecon Łódź: Valentina Diouf, Zuzanna Górecka, Aleksandra Gryka, Roberta Ratzke, Lana Scuka, Kamila Witkowska - Paulina Maj-Erwardt (libero) - Angelika Gajer, Anastazja Hryszczuk, Julita Piasecka. Trener: Alessandro Chiappini.
Grupa Azoty Chemik Police: Fabiola Almeida de Souza, Jovana Brakocevic-Canzian, Maira Cipriano, Agnieszka Korneluk, Martyna Łukasik, Iga Wasilewska - Maria Stenzel (libero) - Martyna Czyrniańska, Marlena Kowalewska, Natalia Mędrzyk. Trener: Radosław Wodziński.
MVP: Jovana Brakočević-Canzian
Przejdź na Polsatsport.pl