Fernando Santos: Dokonam kilku zmian w składzie na mecz z Albanią
- Mam jeszcze kilka wątpliwości. Nie chcę, żeby zabrzmiało to jak wymówka, ale miałem tylko trzy dni na poznanie zespołu przed spotkaniem z Czechami. Dlatego będzie kilka zmian - zapowiedział selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos w rozmowie z Polsatem Sport. W poniedziałek Biało-Czerwoni zagrają z Albanią.
Szymon Rojek: Jak spędziliście ostatnie dni? Co zrobiliście, żeby odzyskać pewność siebie utraconą w meczu z Czechami?
Fernando Santos: Najważniejsze, żeby zawodnicy zregenerowali się fizycznie i psychicznie. Potrzebowaliśmy resetu, ale to normalne po takim spotkaniu. Rozmawialiśmy o tym, co się stało i wiemy nad czym musimy pracować. Przede wszystkim nie możemy znów przespać początku meczu. Pierwszy raz widziałem, by zespół tracił dwa gole w trzy minuty, a to ma bezpośredni związek z koncentracją i skupieniem. Musimy też zmienić swoje nastawienie. Jesteśmy Polską, która ma swoją siłę i charakter. Chce, żebyśmy byli wymagającym rywalem dla innych zespołów, a nasi kibice byli z nas zadowoleni.
Udało się dokonać głębszej analizy ostatniego meczu?
Tak, ale trudno to robić, gdy tak szybko tracisz dwa gole. Wtedy cały plan na mecz idzie do kosza. Przy wyniku 0:2 udało nam się zrobić kilka dobrych rzeczy na boisku, ale i tak rywal był krok przed nami w wielu sytuacjach. Rozmawiałem o tym z zawodnikami. My musimy zacząć od kwestii zaangażowania. Dopiero gdy ono będzie na odpowiednim poziomie, możemy patrzeć na jakość poszczególnych zawodników, która robi różnice.
Spójrzmy w przyszłość. Przed nami mecz z Albanią, z którą ostatnio wygraliśmy na Stadionie Narodowym 4:1, ale nie był to aż tak łatwy mecz.
Tak to prawda. Musimy szanować każdego rywala, jesteśmy to też winni naszym kibicom. Chce, żebyśmy byli silniejsi od naszych przeciwników. Potrzebujemy też jakości indywidualnej naszych graczy. Kibice będą zagrzewać nas do walki, a my musimy swoją grą zagrzewać ich do dopingu. Tak to powinno wyglądać, chcemy by relacja między nami a naszymi fanami była jak najlepsza.
Czy ogólny pomysł na grę pozostanie taki sam? Nadal będziemy chcieli kontrolować grę poprzez posiadanie piłki?
Tak, nie mając piłki nie da się grać w nią. To był nasz podstawowy problem w Pradze. W pierwszej fazie tego spotkania praktycznie nie utrzymywaliśmy się przy piłce. Jak tylko ją mieliśmy to momentalnie notowaliśmy straty. Bycie przy piłce jest fundamentalne, bez tego trudno będzie nam grać czy stwarzać sytuację. Trzeba pamiętać, że są różne typy posiadania piłki. Mnie zależy, żebyśmy posiadali ją na połowie rywala. Nam udało się tak zagrać w Pradze w końcówce pierwszej i drugiej połowy, to za mało.
Dzień przed meczem z Czechami mówił Pan, że zna wyjściową jedenastkę. Czy podobnie może powiedzieć Pan teraz?
Nie, mam jeszcze kilka wątpliwości. Nie chcę, żeby zabrzmiało to jak wymówka, ale miałem tylko trzy dni na poznanie zespołu przed spotkaniem z Czechami. Dlatego będzie kilka zmian, nie dlatego że zawodnicy nie dali rady. Albania nie grała meczu w piątek i będą mniej zmęczeni, dlatego chcę wyrównać siły poprzez kilka zmian. A odpowiedzialność za wynik w Pradze biorę na siebie.
Transmisja meczu Polska - Albania w poniedziałek w Polsacie Sport Premium 1 i na Polsat Box Go. Początek studia o godz. 18:00.
Przejdź na Polsatsport.pl