Granerud po wywalczeniu Kryształowej Kuli. "Był moment, kiedy prawie się poddałem"
- Jestem bardzo dumny z tego osiągnięcia. To było bardzo trudne, bo walka była zacięta. Był już moment, kiedy prawie się poddałem - powiedział w magazynie "Polskie Skocznie" Halvor Egner Granerud. Norweg po raz drugi w karierze wywalczył Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Sezon 2022/2023 powoli dobiega końca. Przed skoczkami został już tylko weekend lotów w Planicy. Ostatnie miesiące były bardzo udane dla Graneruda, który oprócz sięgnięcia po Kryształową Kulę wygrał m.in. Turniej Czterech Skoczni. Co ciekawe, 27-latek zdradził, że na początku wątpił, że będzie w stanie walczyć o najwyższe laury.
- To było w Titisee-Neustadt, kiedy Dawid Kubacki świetnie skakał. Wtedy było krucho, ale potem znalazłem idealną formę, chyba najlepszą w moim życiu. Wtedy wróciła nadzieja - opowiadał Norweg.
ZOBACZ TAKŻE: Wiatr dyktował warunki w Lahti. Kobayashi najlepszy w jednoseryjnym konkursie
Granerud docenił również postawę rywali oraz poziom rywalizacji w zmierzającym ku końcowi sezonie.
- Poziom był bardzo wysoki. Ja, Dawid, Stefan Kraft - rywalizacja była zacięta, każdy dawał z siebie wszystko. Zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej zważywszy, że miałem silną konkurencję - podkreślił.
Ponadto zaznaczył, że do treningów i pracy nad techniką podchodzi z dużą pokorą, ale gdy w grę wchodzi walka o zwycięstwa, trzeba postawić na swoim i wykazać się pewnością siebie.
- Nie wygrywasz wielkich turniejów, jeśli jesteś pokorny i skromny w każdej sytuacji. Musisz w siebie wierzyć. Kiedy pracujesz nad techniką, musisz jednak mieć duży pokory - stwierdził.
Skoczek z Oslo opowiedział również anegdotę dotyczącą tego, gdzie przechowywana jest jego pierwsza Kryształowa Kula.
- Pierwsza Kryształowa Kula jest u moich dziadków. Druga trafi do dziadków z drugiej strony. Jeśli zdobędę trzecią, to może przekażę ją rodzicom - mówił.
Granerud podkreślił, że oba trofea mają dla niego szczególną wartość.
- Obie są ważne na swój sposób. Pierwsza była bardzo ważna emocjonalnie. Rok wcześniej oglądałem cały sezon przed telewizorem. Jak dwa razy wygrywasz to trofeum, to nie jest to dzieło przypadku. Będę pracował dalej i nie będę spoczywał na laurach - dodał.
Na koniec opowiedział o swoich planach na urlop po sezonie. Norweg zamierza na jakiś czas odciąć się od świata skoków po to, żeby złapać głód treningów przed kolejnymi wyzwaniami.
- Jeszcze nie planuję wakacji. Najpierw Wielkanoc, później chwila wolnego. Zacznę się nudzić i zobaczymy, co mi wpadnie do głowy. Na pewno to będzie miejsce dalekie od skoczni, żeby odpocząć mentalnie przed kolejnym sezonem - zdradził.
Cała rozmowa w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl