Siatkarz PGE Skry Bełchatów nie krył rozczarowania. "Szkoda, że takiej marki zabraknie w play-off"

Siatkówka
Siatkarz PGE Skry Bełchatów nie krył rozczarowania. "Szkoda, że takiej marki zabraknie w play-off"
fot. PAP
PGE Skra Bełchatów nie zagra w fazie play-off PlusLigi.

Siatkarze PGE Skry po porażce z Indykpolem AZS Olsztyn 0:3 w przedostatniej kolejce ekstraklasy stracili szansę na awans do play off. W tej fazie zabraknie ich po raz pierwszy w historii. - Szkoda, że takiej marki, jak PGE Skra zabraknie w play off - żałuje libero bełchatowian Jędrzej Gruszczyński.

Przed kończącym 29. kolejkę PlusLigi meczem w Bełchatowie gospodarze mieli szansę na dostanie się do czołowej "ósemki" sezonu zasadniczego. Ich nadzieje na zajęcie ósmego miejsca przedłużyć mogło jedynie pokonanie 3:0 lub 3:1 zespołu z Olsztyna. Przed rozpoczęciem spotkania PGE Skra miała bowiem pięć punktów mniej od ósmej w tabeli PSG Stali Nysa, która rozegrała już wszystkie mecze i komplet punktów zdobyty przez bełchatowian w dwóch ostatnich kolejkach oznaczał ich grę w ćwierćfinale kosztem zespołu z Nysy.

 

Drużynę Adrei Gardiniego marzeń pozbawili jednak siatkarze Indykpolu AZS, którzy zwyciężyli pewnie 3:0 (25:23, 25:19, 25:22). Olsztynianie rozbili gospodarzy głównie zagrywką, posyłając m.in. 10 asów serwisowych. W zespole gości nie do zatrzymania był też wybrany najlepszym zawodnikiem meczu (MVP) Karol Butryn.

 

ZOBACZ TAKŻE: Tak wysoko jeszcze nie było! Himalaje siatkówki w PGE Skrze Bełchatów

 

Trener Gardini wskazał, że jego podopieczni byli słabsi od rywali w każdym elemencie i nie wykorzystali swoich szans, m.in. w pierwszym secie, w którym prowadzili 15:12.

 

- Robiliśmy błędy, a jeśli je popełniasz nie możesz grać swojej siatkówki. Dzisiejszy mecz był dla nas grą o wszystko. Ciążyła na nas duża presja, ale to nie jest przyczyną naszej porażki. Po prostu robiliśmy zbyt wiele błędów i nie mogliśmy znaleźć na to rozwiązania - przyznał włoski szkoleniowiec PGE Skry.

 

Klubu z Bełchatowa w fazie ply off zabraknie po raz pierwszy odkąd awansował do ekstraklasy.

 

Straconej szansy żałował libero bełchatowian, który - jak przyznał – dołączając do zespołu w grudniu marzył o powalczeniu z PGE Skrą o coś więcej.

 

- Szkoda, że takiej wielkiej marki, jak PGE Skra zabraknie w play off. Daliśmy w końcówce sezonu zasadniczego z siebie wszystko. Pojawiła się lampka nadziei po bardzo dobrych dwóch tygodniach w naszym wykonaniu, ale dziś drużyna z Olsztyna była od nas lepsza. Wielu widziało nas już w ćwierćfinale, ale trzeba było wykonać dwa duże kroki, wygrać dwa mecze z przeciwnikami, którzy nie mają nic do stracenia i mogą grać bez presji - tłumaczył Gruszczyński.

 

Siódmy w tabeli Indykpol AZS już wcześniej zapewnił sobie grę w ćwierćfinale.

 

PGE Skra swój ostatni mecz w tym sezonie rozegra w następny poniedziałek. Na wyjeździe zmierzy się z LUK Lublin.

 

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie