Trener klubu PlusLigi nie owijał w bawełnę. "Nie stać nas na wygraną z takim zespołem"
PlusLiga: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – GKS Katowice 3:0. Skrót meczu
Asy serwisowe w meczu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – GKS Katowice
GKS Katowice dość gładko uległ Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle w niedzielnym spotkaniu 29. kolejki siatkarskiej PlusLigi. Ekipie gości nie udało się ugrać nawet seta, a przyczynę tego niepowodzenia spróbował wskazać w pomeczowej rozmowie trener katowiczan Grzegorz Słaby.
Siatkarze z Katowic równorzędną walkę z mistrzami Polski nawiązali tylko w pierwszej partii, w której udało im się zdobyć 22 "oczka". Następne sety przebiegały już zdecydowanie pod dyktando ZAKSY, która pozwoliła przyjezdnym na zdobycie odpowiednio czternastu i szesnastu punktów. Kędzierzynianie imponowali zwłaszcza w polu serwisowym. GKS przez cały mecz nie mógł znaleźć recepty na atomowe zagrywki gospodarzy.
ZOBACZ TAKŻE: Zdecydowane zwycięstwo ZAKSY! Teraz czas na Perugię
- Szczególnie wyzwaniem dla linii przyjęcia była dziś zagrywka ZAKSY. Nie dość, że była bardzo mocna, to jeszcze zmieniali kierunki. Zagrywali do pierwszej strefy, potem do piątej. Wszystko to wiedzieliśmy, ale przeciwstawić się temu nie byliśmy w stanie. Część z tych zagrywek była po prostu z tych nie do przyjęcia - wyjaśniał po meczu w wywiadzie dla klubowej telewizji trener Grzegorz Słaby.
Szkoleniowiec katowiczan w racjonalny sposób ocenił aktualną siłę swojego zespołu.
- Mieliśmy problem, żeby skończyć atak, bo ZAKSA ma najlepszy blok w lidze (…) Nie stać nas na ten moment, żeby wygrać z zespołem, który tak zagrywa - powiedział Słaby.
GKS bieżący sezon zakończy na dwunastym miejscu w tabeli. Siatkarzom z województwa śląskiego pozostało do rozegrania jeszcze jedno spotkanie. W ostatniej serii gier sezonu zasadniczego zmierzą się we własnej hali z Asseco Resovią Rzeszów.
Przejdź na Polsatsport.pl