Celem utrzymanie, a marzeniem awans do elity. Polski hokeista o szansach w mistrzostwach świata
„Naszym celem jest utrzymanie się, a marzeniem – wywalczenie awansu do elity” – powiedział hokeista reprezentacji Polski Paweł Zygmunt na miesiąc przed startem mistrzostw świata Dywizji 1A w angielskim Nottingham.
Przeciwnikami biało-czerwonych będą w Anglii spadkowicze z elity, czyli zespoły Włoch i Wielkiej Brytanii oraz Korea Południowa, Litwa i Rumunia.
ZOBACZ TAKŻE: Najlepszy zespół w tym sezonie NHL poniósł porażkę
Prowadzeni przez trenera Roberta Kalabera biało-czerwoni w kwietniu 2022 w Tychach wywalczyli awans do MŚ Dywizji 1A. Wtedy w decydującym meczu pokonali Japończyków 2:0.
Polacy ostatni raz występowali w hokejowej elicie wiosną 2002. Wtedy zajęli w turnieju rozgrywanym w Szwecji 14. miejsce i spadli. W tamtej kadrze grali m.in. Mariusz Czerkawski, Krzysztof Oliwa i obecny team leader kadry Leszek Laszkiewicz, a trenerem był Wiktor Pysz.
„Wszyscy mocno liczą na awans, przecież rok temu dopiero weszliśmy do wyższej grup, po niełatwym, wyrównanym turnieju. Wchodzimy na wyższy poziom i z chłodną głową powtarzamy, że celem jest utrzymanie, a jeśli ugramy coś więcej - będziemy się bardzo cieszyli” – dodał Laszkiewicz.
Przyznał, że układając plan miesięcznych przygotowań trzeba było wziąć pod uwagę trwającą jeszcze walkę o medale w ekstralidze.
„Ułożyliśmy te przygotowania tak, żeby na weekendy puszczać zawodników do domów, żeby odpoczęli i spędzili trochę czasu z rodzinami” – wyjaśnił.
Trener Kalaber zaznaczył, że decyzja międzynarodowej federacji (IIHF), że dwa najlepsze zespoły angielskich mistrzostw na pewno awansują do elity, jest bardzo korzystna dla uczestników. IIHF wykluczyła bowiem ekipy Rosji i Białorusi z rywalizacji także w kolejnym sezonie. Wcześniej zapowiadano, że decyzja w tej sprawie zapadnie dopiero w maju.
„To dużo lepsze rozwiązanie. Ci, którzy zajmą dwa pierwsze miejsce nie będą musieli w niepewności czekać trzy tygodnie na rozstrzygnięcie kwestii, gdzie zagrają za rok” – skomentował Słowak.
Zaznaczył, że o ostatecznym składzie kadry na MŚ zadecydują kwietniowe sparingi. Zwrócił uwagę, że hokeiści GKS Katowice, którzy walczą w finale ekstraligi z GKS Tychy, rozegrali w krótkim czasie 16 spotkań play off, a rywalizacja jeszcze trwa.
„Sparingi są po to, by sprawdzić formę kadrowiczów. Na pewno do Nottingham nie pojadą tylko ci, którzy strzelają bramki. Zespół musi być wyważony, ktoś musi bronić, pomagać golkiperom. Zrobimy wszystko, by drużyna funkcjonowała najlepiej” – zadeklarował selekcjoner.
Wiceprezes PZHL Adam Fras stwierdził, że zarząd związku pracuje nad tym, by gratyfikacja dla zawodników po ewentualnym awansie była „stosowna do rangi wydarzenia”.
Napastnik biało-czerwonych Paweł Zygmunt podsumował: "Mamy bardzo dobry zespół. Ci młodzi zawodnicy, niedawno do niego wchodzący, już nabrali doświadczenia. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Naszym celem jest utrzymanie się, marzeniem – awans”.
Polacy w lutym zajęli trzecie miejsce w towarzyskim turnieju w Coventry. Rozgromili tam Rumunię 8:0 (3:0, 3:0, 2:0), przegrali z Wielką Brytanią 1:4 (1:1, 0:2, 0:1) i ulegli po dogrywce Japonii 3:4 (1:0, 1:1, 1:2, d. 0:1).
Na ostatniej prostej przygotowań do MŚ zespół Kalabera zagra na wyjazdach z Łotwą (6 i 7 kwietnia) i Słowenią (13 i 14 kwietnia), a na koniec podejmie Węgrów w Tychach (20 kwietnia) i Bytomiu dzień później.
Przejdź na Polsatsport.pl