Rodzina Wilfredo Leona była na trybunach podczas meczu z ZAKSĄ! "Pozdrawiam i przepraszam"
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Sir Sicoma Monini Perugia 3:1. Skrót meczu
Wilfredo Leon: Głowa do góry, mamy jeszcze mecz rewanżowy
- Na trybunach byli moi rodzice, moja żona i mój brat. Pozdrawiam ich i przepraszam, że nie wygraliśmy tego meczu - powiedział Wilfredo Leon. Reprezentant Polski wypowiedział się po meczu z ZAKSĄ w półfinale Ligi Mistrzów.
Zespół Wilfredo Leona przegrał pierwsze półfinałowe spotkanie Ligi Mistrzów (1:3), ale reprezentant Polskie wierzy, że jego ekipa będzie w stanie awansować do finału największego europejskiego pucharu.
- Jest tutaj o co walczyć. Wiemy, że będziemy mieli jeszcze mecz w Perugii, który nie będzie łatwy. Tyle mam do powiedzenia - stwierdził Leon.
ZOBACZ TAKŻE: ZAKSA wygrała z Perugią! Kapitalny mecz polskiego klubu w półfinale Ligi Mistrzów
Marcin Lepa, który rozmawiał z polskim siatkarzem, zauważył, że podczas meczu z ZAKSĄ liderzy Perugii nie byli w stanie dać swojemu zespołowi dodatkowego impulsu do skutecznej gry.
- Będziemy to analizować. Głowa do góry i idziemy dalej. Mamy jeszcze jeden mecz do zagrania. Czeka nas trochę pracy - zaznaczył reprezentant Polski.
Jak się okazało, podczas półfinałowego spotkania na trybunach hali w Kędzierzynie-Koźlu zasiadłą rodzina Leona.
- Na trybunach byli moi rodzice, moja żona i mój brat. Pozdrawiam ich i przepraszam, że nie wygraliśmy tego meczu. Trzymajcie kciuk za naszą drużynę - podsumował przyjmujący.
Rewanżowe spotkanie półfinałowe zostanie rozegrane we Włoszech 6 kwietnia 2023 roku.
Całość rozmowy w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl