Szalona teoria Rosjan. Polacy straszą bojkotem igrzysk, bo... nie mają szans na medale

Polska i Norwegia są krajami, które najbardziej stanowczo domagają się decyzji o wykluczeniu sportowców z Rosji i Białorusi z igrzysk olimpijskich w Paryżu. Zdaniem Rosji, powodem mogą być... niewielkie szanse medalowe Biało-Czerwonych i ekipy ze Skandynawii.
Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach powiedział na ostatniej konferencji w Lozannie, że krytyka ze strony rządów niektórych krajów europejskich dotycząca decyzji o powrocie rosyjskich i białoruskich sportowców do międzynarodowej rywalizacji jest "godna ubolewania i narusza autonomię sportu". Szef MKOl od dłuższego czasu dąży do przywrócenia Rosjan i Białorusinów do najważniejszych imprez, wliczając w to igrzyska olimpijskie.
ZOBACZ TAKŻE: Polski sport przeciwny występowi Rosji i Białorusi na igrzyskach. "Mówimy jednym głosem"
Polska stoi natomiast na czele koalicji krajów, które najgłośniej sprzeciwiają się powrotowi "Sbornej" i Białorusi na sportowe areny. Kamil Bortniczuk, minister sportu i turystyki, wielokrotnie podkreślał, że ewentualne dopuszczenie obu państw do igrzysk byłoby jawnym pogwałceniem idei olimpijskich. Rosjanie, przy dużej pomocy Białorusi, nadal prowadzą pełnoskalową wojnę na Ukrainie, a w środowisku sportowym obu krajów nie brak reprezentantów, którzy nie tylko nie sprzeciwiają się tej agresji, ale nawet... jawnie ją popierają.
Szefowie polskich związków sportowych podczas lutowego spotkania w Warszawie również wypracowali jednoznaczne stanowisko, domagając się od MKOl-u wykluczenia Rosjan i Białorusinów z igrzysk. Nie brakuje również dyskusji o możliwym... zbojkotowaniu paryskiej imprezy, jeżeli Międzynarodowy Komitet Olimpijski dopuści do niej sportowców z krajów-agresorów.
W podobnym tonie - poza Polską i państwami bałtyckimi - wypowiadają się między innymi Norwegowie. Tam również rozważany jest bojkot igrzysk w Paryżu. W niedawno przeprowadzonej ankiecie 88 spośród 110 reprezentantów Norwegii jasno zadeklarowało, że MKOl nie powinien nawet rozważać przywrócenie "Sbornej" do międzynarodowej rywalizacji, a kiedy podobną ankietę przeprowadzono wśród zwykłych mieszkańców, 47 procent opowiedziało się za pełnym wykluczeniem Rosji i Białorusi z igrzysk.
Szaloną teorię na temat nieugiętej postawy Polski i Norwegii mają sami Rosjanie. Portal sport-express.ru uważa, że oba kraje gotowe są na poświęcenie swoich reprezentacji i zbojkotowanie igrzysk ponieważ... i tak nie miałyby większych szans na medale!
"Norwegowie w sportach letnich są dużo słabsi niż w dyscyplinach zimowych. Podczas igrzysk w Tokio uplasowali się dopiero na 20. miejscu w klasyfikacji medalowej, przywożąc z Japonii cztery złote, dwa srebrne i dwa brązowe krążki. Inni zwolennicy bojkotu, Polacy, również nie mogą się pochwalić olimpijskimi wyczynami. W Tokio zajęli 17. miejsce z czterema złotymi, pięcioma srebrnymi i pięcioma brązowymi medalami" - czytamy w artykule.
Zdaniem Rosjan, straszenie bojkotem igrzysk ma jedynie na celu próbę zaszantażowania Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który coraz przychylniejszym okiem patrzy na możliwość udziału przynajmniej niektórych zawodników z Rosji i Białorusi w Paryżu.
Przejdź na Polsatsport.pl