Bayern Monachium zdeklasował Borussię Dortmund. Wymarzony debiut Thomasa Tuchela

Piłka nożna
Bayern Monachium zdeklasował Borussię Dortmund. Wymarzony debiut Thomasa Tuchela
fot. PAP
Bayern Monachium wygrywa w hicie Bundesligi

Wydawało się, że starcie Bayernu Monachium z Borussią Dortmund będzie zaciętą rywalizacją o fotel lidera. Jednak zespól Thomasa Tuchela nie pozostawił gościom złudzeń. Bawarczycy wygrali 4:2 i wyprzedzili BVB w tabeli.

Sobotni mecz był debiutem Tuchela w Monachium. Dla Niemca to pierwszy mecz na ławce trenerskiej w Bundeslidze po prawie sześciu latach. Jako trener BVB wygrał Puchar Niemiec w 2017 roku, prowadząc drużynę z Dortmundu niespełna dwa lata.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kłótnia w szatni powodem zwolnienia Juliana Nagelsmanna? Gwiazdor miał pretensje do trenera

 

Wydawało się, że Borussia Dortmund dobrze weszła w mecz. Jednak w 13. minucie fatalnie zachował się Gregor Kobel, który nie trafił w piłkę posłaną przez Dayota Upamecano i futbolówka wpadła do siatki. Stracony gol deprymująco podziałał na zespół przyjezdnych. Bayern zaczął na boisku dominować, stwarzając raz po raz kolejne sytuacje. Pięć minut później prowadzenie podwyższył Thomas Mueller, dla którego było to pierwsze trafienie w lidze po siedmiu spotkaniach bez gola.

 

 

W 23. minucie znów katastrofalnie zachował się Gregor Kobel, który odbił piłkę po strzale Leroya Sane w taki sposób, że ta wylądowała wprost pod nogami Muellera. Niemiec trafił po raz drugi i było już 3:0. Borussia Dortmund w pierwszych 30 minutach nie potrafiła oddać celnego strzału. Gospodarze praktycznie nie pozwalali BVB przekroczyć własnej połowy.

 

W ostatnim kwadransie pierwszej połowy Bayern Monachium spuścił nogę z gazu. Zespół Tuchela cały czas miał pełną kontrole nad boiskowymi wydarzeniami, ale nie stwarzał już tylu sytuacji, co we wcześniejszych fazach spotkania.

 

Druga połowa nie specjalnie różniła się od pierwszej. To Bayern był częściej przy piłce i 51. minucie podwyższył na 4:0 za sprawą gola Kingsleya Comana. Potem gospodarzom brakowało skuteczności lub dobrze na linii zachowywał się Kobel. Bramkę dla BVB z rzutu karnego zdobył Emre Can, a tuż przed końcem drugiego gola dla gości zdobył Donyell Malen. Jednak to było wszystko, na co było stać zespół z Dortmundu. Bawarczycy w pełni zasłużenie zainkasowali komplet punktów.

 

Bayern Monachium powrócił na fotel lidera Bundesligi. Zespół Tuchela ma dwa punkty przewagi nad drugą Borussią Dortmund i cztery nad trzecim Unionem Berlin.

 

Bayern Monachium - Borussia Dortmund 4:2 (3:0)

Bramki: Dayot Upamecano 13, Thomas Mueller 18, 23, Kingsley Coman 50 - Emre Can 72 (k), Donyell Malen 90

DK, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie