Siódme z rzędu zwycięstwo Arsenalu
Prowadzący w tabeli angielskiej ekstraklasy piłkarskiej Arsenal Londyn wygrał siódmy mecz z rzędu - u siebie z Leeds United 4:1 w 29. kolejce i utrzymał ośmiopunktową przewagę nad broniącym tytułu Manchesterem City. "The Citizens" wcześniej rozbili Liverpool 4:1.
Dwie bramki dla gospodarzy zdobył powracający do pełni sił po kontuzji Brazylijczyk Gabriel Jesus (35. z karnego i 55.). Po jednej dołożyli Ben White (47.) i Szwajcar Granit Xhaka (84.), natomiast dla gości trafił Duńczyk Rasmus Kristensen (76.).
ZOBACZ TAKŻE: Mikel Arteta ocenił Jakuba Kiwiora. Trener Arsenalu wypowiedział się na temat przyszłości Polaka
25-letni Jesus, sprowadzony przed tym sezonem z Manchesteru City, znalazł się w wyjściowym składzie "Kanonierów" po raz pierwszy od 12 listopada ubiegłego roku. Od tego czasu wystąpił w dwóch spotkaniach w marcu, ale wówczas wszedł na boisko w drugiej połowie.
Arsenal zgromadził 72 punkty w 29 spotkaniach. Wicelider Manchester City ma 64 po 28 meczach. Obrońca tytułu wcześniej w sobotę przegrywał wprawdzie z Liverpoolem u siebie 0:1 po golu Egipcjanina Mohameda Salaha (17.), ale później przejął inicjatywę i strzelił cztery gole. Do bramki trafili Argentyńczyk Julian Alvarez (27.), Belg Kevin De Bruyne (47.), Niemiec Ilkay Guendogan (53.) i Jack Graelish (74.).
- Nasz występ był prawie perfekcyjny. Od pierwszej do 93. minuty graliśmy naprawdę dobrze - skomentował trener zwycięzców Josep Guardiola. Hiszpan poprowadził ten zespół do zwycięstwa na Etihad Stadium po raz setny.
Szkoleniowiec gości Juergen Klopp nie potrafił z kolei zrozumieć postawy swoich podopiecznych po przerwie.
- Nie mam pojęcia, dlaczego nie przejmowaliśmy piłki, gdy nikogo przy niej nie było. Nawet nie próbowaliśmy. Trudno to zrozumieć - przyznał Niemiec.
Liverpool ma 42 punkty po 27 meczach i zajmuje ósme miejsce.
Przejdź na Polsatsport.pl