Mocne słowa o Fernando Santosie. "Nie miał pojęcia o polskiej reprezentacji"

Co z przyszłością Szczęsnego? Reprezentant Polski zabrał głos

Śmiało można powiedzieć, że Santos zaliczył falstart w roli selekcjonera polskiej kadry, która bardzo słabo zaprezentowała się w pierwszym meczu kwalifikacyjnym. Biało-Czerwoni zagrali wówczas w Pradze z Czechami i już po trzech minutach przegrywali 0:2, ostatecznie przegrywając 1:3.

Kilka dni później nasi zawodnicy zagrali na PGE Narodowym w Warszawie z Albanią. Udało się wygrać 1:0, chociaż styl pozostawiał wiele do życzenia. Według byłego reprezentanta Polski, Pawła Golańskiego, Santos niekoniecznie trafił z personaliami. Jego zdaniem wzięło to się z braku wiedzy na temat poszczególnych zawodników.

ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Hajto o sytuacji z Mattym Cashem. "Korona mi z głowy nie spadła"

- Wydaje mi się, że troszkę zabrakło komunikacji Santosa z trenerami klubowymi, aby też z nimi porozmawiać. Uważam, że wszedł do polskiej reprezentacji, o której - moim zdaniem - nie miał pojęcia. Trzeba przyjąć wówczas jak najwięcej informacji, aby wybrać najbardziej optymalny skład. Tego mi zabrakło - przyznał.

Z kolei Jacek Magiera uważa, że były selekcjoner reprezentacji Portugalii nie miał prawa znać wszystkich polskich piłkarzy i potrzebuje czasu, aby móc zaznajomić się z nimi.

- Santos nie miał prawa znać polskich piłkarzy, bo z jakiej okazji. Jeździł po meczach polskiej Ekstraklasy, ale z niej zostało powołanych dwóch plus dowołany Salamon. Natomiast pozostałych widział w telewizji. A inaczej piłkarz wygląda w telewizji, a inaczej w procesie treningowym, w szatni, wtedy kiedy jest kryzys i trzeba zareagować. Wchodzi w to psychologia i dodatkowe emocje. Trener będzie potrzebował jeszcze sporo czasu - rzekł były piłkarz i trener Legii Warszawa.

Reprezentacja Polski następny mecz w kwalifikacjach do Euro 2024 zagra 20 czerwca w Mołdawii.

Cała dyskusja w załączonym materiale wideo.