Szczere wyznanie Lewandowskiego. “Przestaję o tym myśleć”
Kapitan reprezentacji Polski udzielił wywiadu Szymonowi Majewskiemu z Radia Zet. W rozmowie poruszona została niezwykle ważna kwestia popularności piłkarzy w mediach i manipulacji słowami. Jakie podejście ma do tego niezwykle ważnego tematu Lewandowski?
Jak zauważył dziennikarz Radia Zet – polskiego zawodnika w mediach społecznościowych obserwuje 62 miliony ludzi. Jaka to jest odpowiedzialność za gesty i słowa?
ZOBACZ TAKŻE: Mocne słowa o Santosie. "Nie miał pojęcia o polskiej reprezentacji"
- Oczywiście, odpowiedzialność jest duża. Ale teraz, inaczej niż 2-3 lata temu, przestaje o tym myśleć, kto co jak zinterpretuje. Bo to jest jego problem, jak to zinterpretuje. Dla mnie ważniejsze jest to, co chcę przekazać, co chce powiedzieć. Często oczywiście ktoś może wziąć kontekst wypowiedzi, zdanie, słowo i tym manipulować. Albo wrzucić tezę, jaka mu pasuje. Ale ja przestałem o tym myśleć, bo nie ma to większego znaczenia, jeśli rozmawiamy o całym świecie i o tym, jak jutro rano wstaniesz, obudzisz się, zjesz śniadanie z rodziną, pójdziesz na trening, dzieci wyślesz do szkoły i przedszkola - zdradził Lewandowski.
Napastnik FC Barcelona wyjawił, że przestał dokładnie selekcjonować używane przez siebie słowa. Jego zdaniem świat jest tak skonstruowany, że na dobrą sprawę nie da obronić się przed licznymi manipulacjami.
- Zacząłem się takimi małymi rzeczami nie przejmować, a był moment, kiedy zastanawiałem się, czy to powinienem powiedzieć, bo ktoś to wykorzysta. Ważyłem słowa. Przestałem to robić, bo zdałem sobie sprawę, że nie tylko w świecie dziennikarstwa, jak ktoś czegoś potrzebuje, to jest w stanie zmanipulować każde słowo i historię pod swoją tezę, którą później będzie próbował obronić. Bo wie, że ta druga strona nie ma okazji do tego, żeby powiedzieć “sprawdzam” - powiedział bez owijania w bawełnę 34-latek.
Przejdź na Polsatsport.pl