Bartosz Bednorz o warunkach we Włoszech: Musieliśmy porozumiewać się gestami
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wywalczyła awans do wielkiego finału Ligi Mistrzów po zwycięstwie nad Sir Sicoma Monini Perugią 3:1. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo zmierzą się w decydującym starciu rozgrywek z Jastrzębskim Węglem, który w półfinale wyeliminował Halkbank Ankara.
Marcin Lepa: To nie był łatwy mecz, jednak wytrzymaliście ciśnienie.
Bartosz Bednorz: Od początku mówiłem chłopakom, jaka będzie atmosfera. Znałem ją z ligi włoskiej. Było trudno. Wiedzieliśmy, że trzeba trzymać koncentrację. Było głośno, więc musieliśmy porozumiewać się gestami, które znaliśmy. Zagraliśmy kapitalne spotkanie na trudnym terenie. Cieszę się, ale wiem, jak dobrze byliśmy przygotowani do tego spotkania mentalnie, taktycznie i fizycznie. Wszystko złożyło się na to, że awansowaliśmy do finału.
ZOBACZ TAKŻE: Kiedy finał siatkarskiej Ligi Mistrzów? Kiedy mecz Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel?
Polski finał Ligi Mistrzów stał się faktem.
Tak, ogromnie się z tego cieszę. Wróciłem do Polski i akurat będzie mnie czekać taka przyjemność. Zobaczymy, gdzie ten finał rozegramy. Może uda się w Polsce. Jak nie, to ziemia włoska też nie jest mi obca. Wszystko przed nami. Teraz skupiamy się na Plus Lidze, na play-offach, a na wszystko przyjdzie czas.
Przejdź na Polsatsport.pl