Faworyt nie zawiódł. Asseco Resovia Rzeszów gładko wygrała z PSG Stalą Nysa
Sprytna kiwka siatkarzy PSG Stali Nysa
Ogromne nieporozumienie siatkarzy Stali Nysa
Siatkarze PSG Stali Nysa zaskoczeni przez nagle opadającą piłkę
Najlepsze bloki meczu Asseco Resovia Rzeszów - PSG Stal Nysa
Asseco Resovia Rzeszów - PSG Stal Nysa 3:0. Skrót meczu
Nie było niespodzianki w pierwszym meczu rywalizacji Asseco Resovii z PSG Stalą w ćwierćfinale siatkarskiej PlusLigi. Rzeszowianie, zwycięzcy sezonu zasadniczego, gładko pokonali podopiecznych trenera Daniela Plińskiego w trzech setach.
Dla ekipy z Nysy już sam awans do tej fazy rozgrywek był wyjątkowym osiągnięciem. Dość powiedzieć, że po raz ostatni PSG Stal gościła w najlepszej ósemce PlusLigi... 20 lat temu! I choć murowanymi faworytami nie tylko piątkowego spotkania, ale i całej ćwierćfinałowej rywalizacji byli rzeszowianie, siatkarze z województwa opolskiego zapowiadali, że nie boją się utytułowanych rywali i zawieszą im poprzeczkę najwyżej, jak tylko się da.
ZOBACZ TAKŻE: Ireneusz Mazur wskazał faworytów play-off siatkarskiej PlusLigi
W pierwszym secie gra była wyrównana tylko do stanu 8:8. Od tego momentu gospodarze zdobyli cztery punkty z rzędu i tylko raz - przy wyniku 14:13 - pozwolili rywalom na zbliżenie się do nich na jedno "oczko". Doświadczeni siatkarze Asseco Resovii kontrolowali grę, a ekipie PSG Stali najbardziej dawali się we znaki Maciej Muzaj i Torey DeFalco, którzy zdobyli po pięć punktów. W drużynie gości w tej partii wyróżniali się Wassim Ben Tara i Michał Gierżot, ale pierwsza odsłona meczu padła łupem triumfatorów fazy zasadniczej, którzy wygrali 25:21.
Drugi set rozpoczął się po myśli rzeszowian, którzy bardzo szybko wyszli na czteropunktowe prowadzenie (7:3). Podopieczni trenera Daniela Plińskiego nie podłamali się jednak i błyskawicznie zniwelowali te straty, doprowadzając do remisu (10:10). Asseco Resovia nie pozwoliła jednak przeciwnikom na złapanie wiatru w żagle i... ponownie odskoczyła na kilka punktów, by ostatecznie wygrać różnicą siedmiu "oczek" (25:18). Do Muzaja i DeFalco, którzy - tak jak w pierwszym secie - zdobyli po pięć punktów, dołączył Jakub Kochanowski, który również uzbierał 5 punktów, atakując ze stuprocentową skutecznością. W szeregach PSG Stali z bardzo dobrej strony pokazał się Kamil Kwasowski (4 punkty), ale bez wsparcia liderów (Gierżot nie zdołał wykończyć żadnego z trzech ataków) ekipa z Nysy nie była w stanie nawiązać z faworytami wyrównanej walki.
Początek trzeciego seta należał do PSG Stali, która rozpoczęła tę partię od trzypunktowego prowadzenia (0:3). Drużyna z Podkarpacia błyskawicznie wyrównała (3:3), by następnie... znów pozwolić rywalom na odskoczenie na trzy "oczka" (6:9). Drużyna Daniela Plińskiego zdołała powiększyć tę przewagę do czterech (10:14, 12:16), a następnie nawet do pięciu (14:19, 16:21) punktów. I gdy wydawało się, że nic nie odbierze już przyjezdnym zwycięstwa w tej partii, podopieczni Giampaolo Medeia ruszyli w pogoń. Asseco Resovia najpierw obroniła dwie piłki setowe, a następnie zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, kończąc tę odsłonę wynikiem 26:24 i cały mecz gładkim 3:0. Klasą błysnął w tym secie niezawodny Muzaj, który zdobył aż 10 punktów - połowę swojego dorobku w całym spotkaniu.
Drugi mecz ćwierćfinałowej rywalizacji pomiędzy Asseco Resovią a PSG Stalą Nysa już 8 kwietnia, ponownie w Rzeszowie. Początek o godzinie 17:30. Transmisja w Polsacie Sport.
Asseco Resovia Rzeszów - PSG Stal Nysa 3:0 (25:21, 25:18, 26:24)
Asseco Resovia: Muzaj (20), Kozamernik (6), Kochanowski (11), Drzyzga (2), Cebulj (5), DeFalco (13), Zatorski (libero) oraz Kędzierski, Bucki i Borges
PSG Stal: Jankowski (4), Gierżot (5), Ben Tara (13), Zhukouski (1), Zerba (2), Kwasowski (13), Dembiec (libero) oraz Buszek (2), El Graoui, Miyaura i Szczurek
Przejdź na Polsatsport.pl