Reprezentant Polski na temat meczów w święta. "To jest nasza praca, tak to w tym roku wypadło"
1400 widzów przyszło w Niedzielę Wielkanocną na pierwszy mecz ćwierćfinału play off ekstraklasy siatkarzy: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Projekt Warszawa (3:2). Kapitan mistrzów Polski Aleksander Śliwka podziękował fanom, którzy zdecydowali się wspierać ich w hali.
Wśród przybyłych było siedmiu fanów Projektu. Pojemność trybun kędzierzyńskiej hali "Azoty" wynosi 3375 miejsc.
- Zdajemy sobie sprawę, jakie dziś jest święto. Dziękuję wszystkim, którzy chcieli przyjść na spotkanie i w ten sposób spędzić czas. Zapraszamy ich do hali także jutro - powiedział Śliwka.
ZOBACZ TAKŻE: O krok od sensacji! ZAKSA lepsza od Projektu po wielkich emocjach
W poniedziałek odbędzie się w Kędzierzynie-Koźlu drugi mecz 1/4 finału play off Zaksy z Projektem (początek o godz. 14.45).
Śliwka dodał, że rodziny jego i kolegów nie są szczęśliwe z tego powodu, iż mecze z ich udziałem odbywają się w dwa dni świąteczne. - Jednak to jest nasza praca, tak to w tym roku wypadło - przyznał.
O ile Śliwka i reszta graczy Zaksy przed i po spotkaniach mogą spędzić trochę czasu z rodziną, to takiej możliwości nie mają gracze Projektu. Oni od soboty są w Kędzierzynie-Koźlu.
- Wiedzieliśmy, że będzie nam bardzo trudno tutaj wygrać. Kędzierzynianie ostatnio praktycznie wygrywają z każdym, są w niesamowitej formie. Cieszy, że udało nam się doprowadzić do piątego seta, ale szkoda iż nie udało nam się go wygrać – powiedział Mateusz Janikowski.
Środkowy Projektu przyznał, że był to pierwszy przypadek, gdy w trakcie kariery grał w Niedzielę Wielkanocną. - Faktycznie jest to nietypowy termin, ale tak się ułożyło - powiedział.
Przejdź na Polsatsport.pl