Lech Poznań podjął kolejne kroki ws. Bartosza Salamona! Co na to UEFA?

Po rewanżowym starciu 1/8 finału Ligi Konferencji UEFA pomiędzy Lechem Poznań a szwedzkim Djurgardens u obrońcy "Kolejorza" Bartosza Salamona wykryto pozytywny wynik testu antydopingowego. Doświadczonemu piłkarzowi grozi nawet kilkuletnie zawieszenie. Jego klub poprosił UEFA o zbadanie próbki B.

Już w najbliższy czwartek 13 kwietnia ekipa Lecha zagra w ćwierćfinale Ligi Konferencji UEFA z Fiorentiną. Wszystko wskazuje na to, że w pierwszym składzie nie zabraknie Salamona. Warto bowiem zaznaczyć, że mimo wykrycia u reprezentanta Polski pozytywnego wyniku na zawartość niedozwolonej substancji dopingującej, ten nie został zawieszony.

 

ZOBACZ TAKŻE: Były reprezentant Polski szczerze o sytuacji Bartosza Salamona. Nie gryzł się w język

 

To jednak nie znaczy, że Salamon może czuć się bezpieczny. Jak podaje portal WP Sportowe Fakty, jeżeli sam zainteresowany nie udowodni, że niedozwolony środek dopingujący znalazł się w jego organizmie przypadkowo, grozi mu nawet do czterech lat zawieszenia w prawach zawodnika! Za nieumyślne zażycie takiej substancji grozi natomiast do dwóch lat zawieszenia.

 

Tymczasem Lech wykorzystuje wszystkie możliwe procedury, aby udowodnić niewinność swojego zawodnika. Dziennikarz Piotr Koźmiński donosi, że "Kolejorz" wysłał do UEFA prośbę o zbadanie próbki B, która miałaby wykluczyć zawartość niedozwolonego dopingu w organizmie Salamona. Istnieje jednak małe prawdopodobieństwo, aby wyniki próbki B różniły się od próbki A. Na wyniki przyjdzie czekać około sześciu tygodni.

 

Mistrzowie Polski zdążyli już wydać oświadczenie w tej sprawie, zaznaczając, że wykryty u Salamona chlortalidon to substancja stosowana w leczeniu nadciśnienia i nie przynosi żadnej korzyści w rozumieniu poprawy zdolności wysiłkowych zawodnika.

 

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie