Wojciech Szczęsny opuścił boisko trzymając się za serce. Niepokojące sceny
Dramatyczne chwile w trakcie ćwierćfinałowego meczu Ligi Europy pomiędzy Juventusem a Sportingiem. Pod koniec pierwszej połowy boisko musiał opuścić Wojciech Szczęsny, który skarżył się na bóle w klatce piersiowej. Badania przeprowadzone tuż po zejściu z murawy wykazały kołatanie serca.
Szczęsny wespół z Arkadiuszem Milikiem rozpoczął czwartkowe starcie ze Sportingiem od pierwszej minuty. W samej końcówce pierwszej połowy polski bramkarz zaczął trzymać się za klatkę piersiową, co mocno zaniepokoiło jego kolegów z drużyny. Ci natychmiast wezwali sztab medyczny.
ZOBACZ TAKŻE: Kibice Barcelony o formie Roberta Lewandowskiego. "Musiałby wrócić do Bayernu lub Borussii"
Gra została wznowiona dopiero po dłuższej przerwie. Lekarze z niepokojem przyglądali się kondycji Szczęsnego i było jasne, że były bramkarz Arsenalu i AS Roma nie dokończy tego meczu. W jego miejsce zjawił się Mattia Perin.
Szczęsny opuścił stadion wyraźnie zdruzgotany. Pocieszał go kolega z zespołu Leonardo Bonucci. To mocno zaniepokoiło fanów, którzy w mediach społecznościowych zaczęli zastanawiać się nad stanem zdrowia doświadczonego bramkarza.
Jak poinformował włoski dziennikarz Romeo Agresti, Szczęsny miał kołatanie serca. Bezpośrednio po zejściu z boiska przeprowadzono badanie EKG w centrum medycznym Juventusu. Z Polakiem wszystko jest w porządku. Informację potwierdził także włoski klub.
W geście solidarności z polskim bramkarzem, portugalski klub umieścił na swoich mediach społecznościowych wpis "Forca, Szczesny".
Przejdź na Polsatsport.pl