Dawid Kubacki podzielił się informacjami na temat stanu zdrowia swojej żony
Informacja o problemach ze zdrowiem, które zagrażały życiu żony Dawida Kubackiego zmroziła całe środowisko sportowe nie tylko w Polsce, ale i poza granicami naszego kraju. Z tego powodu, co zrozumiałe, nasz najlepszy skoczek w tym sezonie przedwcześnie zakończył zmagania. Teraz dzieli się pozytywnymi wieściami.
Dawid Kubacki wraz ze swoją żoną Martą wrócił w piątek do domu i dziękuje za wsparcie, jakie otrzymywał z każdej strony. Polski skoczek wycofał się z końcówki tego sezonu, aby zaopiekować się partnerką, która w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Teraz na szczęście wszystko jest już w porządku, o czym poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych sam zainteresowany.
ZOBACZ TAKŻE: Zdobywca Kryształowej Kuli nie ma litości. "Bojkot jest czymś, o czym trzeba poważnie myśleć"
- Wróciliśmy dzisiaj do domu i śmiało mogę powiedzieć, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów. Dziękuję za każdą Waszą modlitwę, dobrą myśl, słowo otuchy. Nadal będą nam potrzebne, bo Marta zaczyna intensywną rehabilitację, a ja będę uczył się nowej rzeczywistości. Dziękujemy całej załodze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Jesteście teamem na miarę zwycięstwa w Pucharze Narodów! Okazuje się, że prawie każdy z nas zna kogoś z kardiowerterem-defibrylatorem, potocznie nazywanym rozrusznikiem serca. Ja z taką osobą będę dzielić życie, drugie życie - napisał Kubacki, umieszczając fotografię ze swoją żoną.
Kubacki ostatecznie skończył zmagania w Pucharze Świata na czwartym miejscu. Na początku cyklu był nawet liderem klasyfikacji generalnej, w której ostatecznie zwyciężył Halvor Egner Granerud. Zarówno Norweg, jak i reszta skoczków nie ukrywała gestów wsparcia i solidarności z Polakiem. Uczynił to również Anze Lanisek, który z powodu wycofania się Kubackiego awansował na trzecie miejsce. Słoweniec na podium w Planicy stanął z jego podobizną.
Przejdź na Polsatsport.pl