Polka walczyła, ale Jelena Rybakina była za mocna
Weronika Falkowska po ambitnej walce okazała się gorsza od Jeleny Rybakiny (3:6, 4:6). Polskie tenisistki po dwóch rozegranych pojedynkach przegrywają z reprezentacją Kazachstanu w Billie Jean King Cup 0:2. Wcześniej bowiem Magda Linette uległa w dwóch setach Julii Putincewej.
W światowym rankingu siódmą Rybakinę i 253. Falkowską dzieli przepaść, ale na korcie różnica nie była tak widoczna.
ZOBACZ TAKŻE: Linette nie dała rady z niżej notowaną rywalką
Polka grała bardzo ostrożnie, a preferująca agresywny tenis Rybakina często się myliła. W samym tylko pierwszym secie Kazaszka popełniła 14 niewymuszonych błędów wobec pięciu Falkowskiej, która zmarnowała trzy break pointy w trzecim gemie. Ostatecznie w pierwszej partii o wygranej Rybakiny zadecydowało jedyne przełamanie w ósmym gemie.
W drugiej ambitnie grająca Falkowska znów długo dotrzymywała kroku znacznie wyżej notowanej rywalce. W ósmym gemie odrobiła przełamanie doprowadzając do remisu 4:4, ale końcówka należała do Rybakiny, która wygrała dwa kolejne gemy.
Wcześniej zajmująca 19. miejsce w rankingu Linette przegrała z 45. na liście WTA Putincewą, choć mecz zaczęła bardzo dobrze.
Linette po kilkunastu minutach pierwszego seta prowadziła 4:0, a potem 5:2. Przy stanie 5:3 Polka zmarnowała trzy piłki setowe i ostatecznie Kazaszka po wygraniu pięciu gemów z rzędu cieszyła się ze zwycięstwa w pierwszej partii.
W drugiej praktycznie nie było emocji. Putincewa zaczęła od przełamania Linette i do końca kontrolowała wydarzenia na korcie.
Na sobotę zaplanowano mecze Linette - Rybakina i Falkowska - Putincewa oraz debel, do którego kapitanowie obu zespołów wytypowali: Falkowską w parze z Alicją Rosolską oraz duet Anna Danilina i Gozal Ainitdinowa.
Kontuzje z gry w reprezentacji Polski wyeliminowały liderkę rankingu Igę Świątek i Magdalenę Fręch.
Stawką dwudniowej rywalizacji jest miejsce w listopadowym BJKC Finals, w którym o trofeum będzie walczyć 12 najlepszych drużyn świata.
Weronika Falkowska - Jelena Rybakina 0:2 (3:6, 4:6)
Przejdź na Polsatsport.pl