Wielkie rozczarowanie kibiców! Borussia nie wykorzystała potknięcia Bayernu
Po porażce z Manchesterem City 0:3 w Lidze Mistrzów Bayern Monachium został powstrzymany także w krajowej ekstraklasie. W 28. kolejce tylko zremisował u siebie z Hoffenheim 1:1. Okazji na dogonienie go na czele tabeli Bundesligi nie wykorzystała Borussia Dortmund.
Prowadzenie gospodarzom w Monachium dał w 17. minucie Francuz Benjamin Pavard. Dla gości, którzy przystąpili do tego spotkania po trzech kolejnych zwycięstwach, trafił bezpośrednio z rzutu wolnego Chorwat Andrej Kramaric (71.). Kontrowersje budzi jednak decyzja sędziego, który przyznał "Wieśniakom" ten stały fragment gry.
ZOBACZ TAKŻE: Bramka Marcina Kamińskiego w Bundeslidze. Ważna wygrana Schalke 04 Gelsenkirchen
Kilka chwil później Pavard trafił do siatki po raz drugi, ale gola nie uznano po analizie VAR ze względu na pozycję spaloną.
W ostatnich sześciu spotkaniach Bayern zdołał wygrać tylko dwa razy. Sobotnia wpadka podopiecznych Thomasa Tuchela jednak wiele ich nie kosztowała.
W momencie, gdy Kramaric doprowadził do wyrównania, w Stuttgarcie Borussia Dortmund prowadziła 2:0, a jej rywal grał w dziesiątkę. Wicelider stracił później dwa gole w ciągu kilku minut, ale w drugiej minucie doliczonego czasu prowadzenie gości przywrócił Amerykanin Giovanni Reyna. Jednak w ostatniej akcji spotkania reprezentant DR Konga Silas Katompa Mvumpa doprowadził piłkarzy i kibiców BVB do rozpaczy, ustalający wynik na 3:3.
Tym samym Bayern, który zgromadził 59 punktów, utrzymał dotychczasową przewagę nad Borussią - 57.
W innym sobotnim meczu FC Augsburg przegrał na wyjeździe z RB Lipsk 2:3. W wyjściowym składzie gości znalazł się obrońca Robert Gumny, który został zmieniony w 38. minucie, chwilę po tym, jak jego zespół stracił dwa gole w ciągu niespełna czterech minut. W bramce Augsburga z powodu kontuzji barku zabrakło Rafała Gikiewicza.
Klub z Lipska ma 51 punktów i awansował na trzecie miejsce. Na czwartym z takim samym dorobkiem jest Union Berlin, który w niedzielę podejmie zespół Jacka Góralskiego - VfL Bochum. Augsburg jest 14.
W piątek Marcin Kamiński zdobył bramkę dla Schalke 04 Gelsenkirchen w wygranym u siebie 5:2 meczu z Herthą Berlin. Dzięki zwycięstwu zespół z Zagłębia Ruhry opuścił ostatnie miejsce w tabeli, a stołeczni na nie spadli.
Kamiński, który większość sezonu opuścił z powodu kontuzji łydki, trafił do siatki z rzutu wolnego w drugiej minucie doliczonego czasu gry. To jego pierwsza bramka w obecnych rozgrywkach. Polski obrońca asystował także przy pierwszym trafieniu Tima Skarke w 3. minucie.
Przejdź na Polsatsport.pl