Był kandydatem na selekcjonera Polski. Obejmie mistrza kraju?
Nenad Bjelica był wymieniany w gronie kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski. Ostatecznie Cezary Kulesza postawił jednak na Fernando Santosa. Chorwat pozostał więc bezrobotny, ale według medialnych doniesień ten stan wkrótce się zmieni. 51-latek ma być bowiem o krok od objęcia utytułowanej drużyny.
Nenad Bjelica doskonale jest znany polskim kibicom. Od 2016 do 2018 roku Chorwat prowadził bowiem Lecha Poznań. Choć nie zdobył z klubem tytułu mistrzowskiego, dał poznać się z bardzo dobrej strony. Jego warsztat docenili włodarze Dinama Zagrzeb i powierzyli prowadzenie utytułowanej drużyny.
ZOBACZ TAKŻE: Oto nowy klub Piotra Zielińskiego? Trener bardzo chce jego transferu
W stolicy Chorwacji Bjelica pracował przez dwa lata. Później przejął stery w innym czołowym klubie rodzimej ligi - NK Osijek. Z zespołem ze Sławonii pożegnał się w sierpniu zeszłego roku. Od tego czasu pozostaje bezrobotny.
Kilka miesięcy temu Chorwat był wymieniany w gronie głównych kandydatów do przejęcia po Czesławie Michniewiczu reprezentacji Polski. Ostatecznie prezes Cezary Kulesza wybrał jednak opcję portugalską w osobie Fernando Santosa.
Bjelica wciąż jest więc wolnym trenerem. Dziennikarze "A Spor" donoszą, że wkrótce ten stan może się zmienić. Ich zdaniem 51-latek osiągnął już porozumienie z Trabzonsporem. Wkrótce można spodziewać się oficjalnego ogłoszenia ze strony urzędujących mistrzów Turcji.
Trabzonspor nie może zaliczyć obecnego sezonu do udanych. Zespół nie obroni tytułu - jest dopiero na siódmym miejscu w tabeli. Od kwietnia funkcję trenera tymczasowego sprawuje Ihsan Derelioglu.
Przejdź na Polsatsport.pl