Wymowne słowa siatkarza Aluron CMC Warty. "Całe miasto to słyszało..."

Gwiazda PlusLigi zagra w Perugii! Sirci potwierdził hit transferowy

Zawiercianie wygrali u siebie pierwsze dwa ćwierćfinałowe spotkania po 3:0. Potem na wyjeździe, w Iławie, przegrali 2:3 i 0:3. O awansie decydowało piąte spotkanie, którego w środę gospodarzem był Aluron CMC.

Zobacz także: Perugia przerwała fatalną serię

„Jurajscy Rycerze” wygrali pierwszego seta 25:23. W drugim prowadzili 24:20, po czym stracili sześć punktów z rzędu przy zagrywce kapitana rywali Robberta Andringi i przegrali tę część.

To nie był koniec emocji w wypełnionej po brzegi hali w Zawierciu. Trzecia partia zakończyła się bowiem dopiero wynikiem 30:28. W czwartej olsztynianie nie utrzymali przewagi, jaką mieli w końcówce (23:20) i po asie serwisowym Dawida Konarskiego przegrali seta, mecz i awans. Kapitan gospodarzy po chwili cieszył się też ze statuetki dla MVP spotkania.

– Ogromny kamień spadł nam z serca. Chyba całe Zawiercie to słyszało. Było dużo nerwów i walki na wyniszczenie. Po pierwszych meczach nie spodziewałem się, że pójdzie nam tak ciężko. Dobrze, że to się skończyło. Wymęczeni jesteśmy straszliwie. Teraz czeka nas chwila radości, a potem skupimy się na kolejnej fazie – ocenił Zniszczoł.

Rozgrywający Indykpolu AZS Karol Jankiewicz podkreślił, że choć gościom było w środowy wieczór smutno, to mogli zejść z boiska z podniesioną głową.

– Zostawiliśmy serce na parkiecie, walczyliśmy. Cały mecz i play off był nerwowy, emocjonujący. Gratulacje należą się rywalom, bardzo dobrze grają, najwyraźniej to oni zasłużyli, by być w najlepszej czwórce – skomentował.

Półfinałowym rywalem zawiercian będzie Jastrzębski Węgiel. W poprzednim sezonie jastrzębianie wywalczyli wicemistrzostwo Polski, a Aluron CMC – brązowy medal.