Hokeiści zakończyli przygotowania do ważnej imprezy!
Wygrane mecze z Węgrami w Tychach i Bytomiu zakończyły przygotowania polskich hokeistów do mistrzostw świata Dywizji 1A, które 29 kwietnia ruszą w angielskim Nottingham. - Czas szybko leci. Wbrew pozorom nie było go tak dużo – powiedział trener biało-czerwonych Robert Kalaber.
Jego drużyna dwa razy pokonała Węgrów (4:2 i 3:2), wcześniej rywalizowała na wyjazdach w sparingach z Łotwą (5:3 i 0:2) oraz Słowenią (2:3 i 4:3, w obu przypadkach po karnych). W sumie przygotowania do MŚ trwały miesiąc.
ZOBACZ TAKŻE: Pierwszy mecz fazy play-off w historii i od razu sukces! Pokonali obrońców tytułu
- Jestem zadowolony z warunków, jakie zapewnił nam PZHL. Rozegraliśmy sparingi z naprawdę mocnymi rywalami, co nie jest przecież łatwe do załatwienia. Mogliśmy sprawdzić zawodników w rywalizacji z jakościowymi zespołami – tłumaczył Słowak.
Przyznał, że na początku musiał uzupełniać kadrę młodzieżą, bo trwał jeszcze finisz play off ekstraligi.
- Ci młodzi pokazali się w bardzo korzystnym świetle. Jest więc perspektywa na następne lata. Został nam ostatni tydzień, cieszę się, że nie ma poważnych kontuzji. Teraz z chłodną głową musimy te ostatnie mecze przeanalizować i podjąć ważną decyzję w kwestii ostatecznego składu na MŚ. Nie ma presji czasu, mamy na to kilka dni – przyznał selekcjoner.
Jak podkreślił, choć z boku przygotowania mogą się wydawać długie, to z jego punktu widzenia wcale tak nie jest.
- Trudno było wyciągnąć zawodników z domów na pięć tygodni, bo to byłoby niekomfortowe. Nikt nie byłby zadowolony. Dlatego weekendy mieli wolne, chcieliśmy, aby trochę pobyli z rodzinami, odpoczęli mentalnie. Trzeba było się przygotować taktycznie i utrzymać formę. A przecież jedni skończyli niedawno play off, inni nie grali miesiąc. Czas szybko leci. Potrzebowałbym jeszcze kilku treningów więcej, ale ich nie będzie – zauważył.
Zaznaczył, że Polacy mają szansę na wywalczenie w Nottingham awansu do elity.
- Tyle tylko, że takie same szanse czuje także pięć pozostałych drużyn, które tam zagrają. I wszyscy zrobią maksimum, by tego dokonać – podsumował Kalaber.
Przeciwnikami biało-czerwonych będą w Anglii spadkowicze z elity, czyli zespoły Włoch i Wielkiej Brytanii, oraz Korea Południowa, Litwa i Rumunia. Do grona najlepszych awansują dwa zespoły.
Biało-czerwoni w kwietniu 2022 w Tychach wywalczyli awans do MŚ Dywizji 1A. Wtedy w decydującym meczu pokonali Japończyków 2:0. Ostatni raz występowali w hokejowej elicie wiosną 2002. Wtedy w turnieju rozgrywanym w Szwecji zajęli 14. miejsce i spadli.
Przejdź na Polsatsport.pl