Radosław Piesiewicz Prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego!
Radosław Piesiewicz: To był czas ciężkiej pracy, ale przed nami jest jej jeszcze więcej
Kamil Bortniczuk: Jestem przekonany, że z nowym prezesem będzie nam się współpracowało nie gorzej, niż z poprzednim
Sebastian Świderski: W tym momencie Radosław Piesiewicz to najlepszy wybór
Adam Korol: To zmiana oczekiwana, zmiana pokoleniowa
Adam Konopka: Głosowanie pokazało, jak duże poparcie ma Radosław Piesiewicz
Maja Włoszczowska: Program prezesa jest bardzo ciekawy. Zobaczymy, ile uda się zrealizować
Zbigniew Bródka: Jeżeli prezes zrealizuje swój program choć w połowie, będziemy szczęśliwi
Bartosz Pisarek: U prezesa Radosława Piesiewicza była wizja, był pomysł
Prezes Polskiego Związku Koszykówki (PZKosz) oraz Polskiej Ligi Koszykówki Radosław Piesiewicz został w sobotę wybrany nowym prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl), zastępując na tym stanowisku Andrzeja Kraśnickiego. Za jego kandydaturą głosowało 138 delegatów, a 24 poparło Kewina Rozuma.
- Na pewno PKOl pod moją prezesurą będzie zupełnie inny. Nie można patrzeć przez pryzmat ostatnich lat. Będziemy głosem polskiego sportu, będziemy pozyskiwać i dystrybuować środki pomiędzy poszczególne związki. Mamy wiele pomysłów i chcemy również uczestniczyć w ustawodawstwie. Przedstawiłem już delegatom szereg ustaw, nad którymi chcielibyśmy, by pochylił się Parlament RP - powiedział Radosław Piesiewicz na chwilę po ogłoszeniu wyników wyborów.
ZOBACZ TAKŻE: Kim jest Radosław Piesiewicz, nowy prezes PKOl?
Oprócz Radosława Piesiewicza jedynym kandydatem był 29-letni prezes Polskiego Związku Sumo Kewin Rozum. Wcześniej o reelekcję planował ubiegać się również dotychczasowy prezes, jednak ostatecznie zrezygnował, przekazując swoje poparcie Piesiewiczowi.
- Nie chcę dzielić środowiska. Czas na nowe pokolenie, zmiany i inne podejście. Do kierownictwa powinni dojść ludzie młodsi i bardziej sprawni - tłumaczył swoją decyzję pod koniec marca Kraśnicki.
Stojącemu na czele Polskiej Ligi Koszykówki i Polskiego Związku Koszykówki Piesiewiczowi udało się zainteresować polskim basketem wielu nowych sponsorów i to samo planuje zrobić, jako prezes PKOl. Nowy prezes w trakcie swojej kadencji pragnie zwiększyć obecny budżet PKOl dziesięciokrotnie. Obecnie wynosi on 29 mln złotych. Ponadto Piesiewicz zapowiedział zrównanie nagród dla sportowców indywidualnych oraz zespołowych, a także chce, by złoci medaliści olimpijscy otrzymywali w nagrodę mieszkania.
– Ryzykiem dewelopera jest, czy tych złotych medali będziemy mieli pięć, dziesięć czy piętnaście. Ale niech ich będzie jak najwięcej, bo wtedy każdy będzie wygrany. Inaczej się walczy, gdy się ma obiecane takie nagrody. Z koszykarzami właśnie tak zrobiłem: poza pieniędzmi dałem także różne bonusy. I takich pomysłów mam bardzo dużo. Bo na koniec ci sportowcy muszą być docenieni za to, że poświęcają całe swoje życia i walczą o sukces na igrzyskach olimpijskich – powiedział.
ZOBACZ TAKŻE: Radosław Piesiewicz: PKOl pod moją prezesurą będzie zupełnie inny
Polska koszykówka za rządów prezesa Piesiewicza przeżywa niezwykle udany okres. W 2019 roku "Biało-Czerwoni" po 52 latach przerwy zakwalifikowali się na mistrzostwa świata, na których zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Zwycięstwo nad Chinami, po pełnym emocji meczu, czy odprawienie z kwitkiem Rosjan, zagwarantowało wówczas podopiecznym Mike'a Taylora 8. miejsce na koniec imprezy.
Niespodziewanie dobry wynik miał się stać fundamentem promującym basket w Polsce na kolejne lata. Na kolejny sukces nie musieliśmy czekać długo - w 2022 roku na mistrzostwach Europy rozgrywanych w Czechach, Gruzji, Niemczech i Włoszech Polacy nie tylko wyszli z grupy, ale po pokonaniu w 1/8 finału Ukrainy, sprawili prawdziwą sensację, wyrzucając za burtę imprezy faworyzowanych Słoweńców. W półfinale lepsza okazała się reprezentacja Francji, jednak "Biało-Czerwoni" cały czas mieli szansę na brązowy medal. W meczu o 3. miejsce ich "piękny sen" przerwali jednak gospodarze turnieju, Niemcy. Jest to najlepszy wynik polskiej kadry w mistrzostwach kontynentu od 51 lat. W światowym rankingu drużyna zajmuje obecnie 14. miejsce.
Historyczne sukcesy odnosiły też reprezentacje w koszykówce 3x3. Drużyna mężczyzn zdobyła brązowy medal mistrzostw świata (Amsterdam, 2019), wystąpiła w igrzyskach olimpijskich w Tokio 2021 (siódma lokata) i sięgnęła po brąz mistrzostw Europy (Paryż, 2021), a zespół kobiecy stanął na najniższym stopniu podium ME (Graz, 2022).
Polska uzyskała też prawa organizacji ważnych imprez międzynarodowych. Mistrzostwa świata U-23 w koszykówce 3x3 odbędą się w tym roku w Lublinie, a w 2025 Katowice będą gospodarzem jednej z grup ME mężczyzn.
W listopadzie 2022 roku Radosław Piesiewicz otrzymał tytuł w plebiscycie "Lider Sport Biznes Polska 2022", w kategorii Organizacje Sportowe. Jak czytaliśmy w uzasadnieniu jury: "osiągnięcia i dotychczasowa działalność Radosława Piesiewicza na rzecz sportu w sposób szczególny wyróżniają się na tle branży, a także mogą stanowić wzór i inspirację dla całego środowiska".
Poprzedni prezes Andrzej Kraśnicki objął stanowisko po Piotrze Nurowskim, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
- Piotr Nurowski jako prezes PKOL-u ruszył tę instytucję w kierunku wielkiego świata sportu. Sam tym sportem żył jak nikt inny i potrafił szkicować plany na wiele lat do przodu. Plany dla całej instytucji, nie tylko dla siebie. Tak naprawdę nikt już go nie zastąpi. Nikt - pisał Marian Kmita, Dyrektor ds. Sportu Telewizji Polsat, w której Nurowski pracował od dnia jej powstania. - To był podwójny fenomen - dodał - po pierwsze, był prezesem wielkiego związku jako 27-latek, po drugie obejrzał kilka igrzysk olimpijskich z pozycji prezesa PZLA, który dostarczał regularnie mnóstwa medali.
Przez całe życie Nurowski był pasjonatem sportu. Jeszcze jako uczeń sandomierskiego liceum był spikerem na miejscowym stadionie, a dzięki swoim umiejętnościom, po ukończeniu studiów wygrał konkurs na sprawozdawcę sportowego w Polskim Radiu. Z mediami związał się na długo jako współtwórca Telewizji Polsat i ojciec chrzestny największej telewizji sportowej - Polsatu Sport.
Na przestrzeni piastowania swojego urzędu 74-letni Kraśnicki dwukrotnie wygrał wybory - w 2013 oraz 2017 roku. Pierwotnie wybory na tę kadencję miały odbyć się w 2021 roku, jednak ze względu na pandemię COVID-19 przełożono je o 2 lata. Kolejne odbędą się w roku 2027.
Przejdź na Polsatsport.pl