Barcelona pokonała Atletico Madryt. Zespół Lewandowskiego coraz bliżej mistrzostwa Hiszpanii
Robert Lewandowski zmarnował znakomitą sytuację w meczu FC Barcelona - Atletico Madryt
FC Barcelona - Atletico Madryt 1:0. Skrót meczu
Barcelona wygrała 1:0 z Atletico Madryt w meczu 30. kolejki hiszpańskiej La Liga. Całe spotkanie w barwach "Dumy Katalonii" rozegrał Robert Lewandowski. Drużyna prowadzona przez Xaviego zwiększyła swoją przewagę nad drugim Realem Madryt do jedenastu punktów.
Spotkanie wyśmienicie otworzyli piłkarze Atletico, a w pierwszych sekundach bliski zdobycia bramki był Antoine Griezmann. Francuski zawodnik posłał pięknie podkręconą piłkę w kierunku Marc-Andre ter Stegena, którego uratowała jedynie poprzeczka.
Po nieco ponad kwadransie z odsieczą ruszyła Barcelona, a konkretnie duet Robert Lewandowski - Ferran Torres. Oba strzały zostały jednak zablokowane przez defensywę gości. Barcelona długo nie mogła oddać celnego trafienia na bramkę Atletico, ale wszelkie pomyłki zrekompensowała jedna z ostatnich akcji pierwszej połowy.
ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski zmarnował doskonałą sytuację! Dlaczego nie podał?! (WIDEO)
W 44. minucie w narożniku pola karnego o piłkę świetnie powalczył Raphinha, który zgrał ją na przedpole do Torresa. Hiszpan precyzyjnym strzałem po ziemi uderzył na bramkę Jana Oblaka i umieścił futbolówkę w siatce. To oznaczało wynik 1:0 dla "Dumy Katalonii".
Na początku drugiej części spotkania uaktywnił się Lewandowski, ale coraz częściej okazje na wyrówanie mieli zawodnicy Atletico. Tak było między innymi po dośrodkowaniu Yannicka Carrasco czy uderzeniu Rodrigo de Paula. Madryckim piłkarzom brakowało jednak przede wszystkim celności i chłodnej głowy.
W 70. minucie do wyśmienitej okazji doprowadził Lewandowski. Reprezentant Polski podał piłkę do Raphinhii, który musiał dołożyć jedynie nogę. Brazylijczyk zrobił to jednak na tyle niefortunnie, że golkiper Atletico nie miał żadnego problemu ze złapaniem futbolówki.
Tak jak Raphinha zawiódł w ostatniej sytuacji, tak w kolejnej zupełnie nie popisał się Lewandowski. Zarówno Polak jak i Brazylijczyk skorzystali ze źle ustawionej pułapki ofsajdowej rywali i znaleźli się w sytuacji dwóch na jednego z Oblakiem. "Lewy" zdecydował się jednak na strzał z dużo gorszej pozycji, który nie leciał nawet blisko bramki Atletico.
W samej końcówce jeszcze swoją okazję po dośrodkowaniu miało Atletico. Wydawało się, że w całym zamieszaniu ręką zagrał w polu karnym jeden z zawodników Barcelony, ale arbiter nawet nie weryfikował sytuacji będąc pewnym swojej decyzji, a niedługo potem odgwizdał koniec spotkania.
FC Barcelona - Atletico Madryt 1:0 (1:0)
Bramka: Ferran Torres 44
Przejdź na Polsatsport.pl