Fortuna 1 Liga: GKS Tychy znowu upokorzony!
W niedzielnym meczu 28. kolejki Fortuna 1 Ligi ekipa GKS-u Tychy rywalizowała na własnym boisku z GKS-em Katowice. Zdecydowanie lepsi okazali się goście, którzy wygrali 3:0. Dla gospodarzy to druga porażka ligowa z rzędu w takich rozmiarach.
Gospodarze liczyli na przełamanie po fatalnej postawie w poprzedniej kolejce, kiedy to przegrali w Opolu z Odrą 0:3. Z kolei katowiczanie chcieli pójść za ciosem po wygranej u siebie z Górnikiem Łęczna 2:0.
Oba zespoły mają swoje cele do zrealizowania na koniec tego sezonu. Tyszanie wciąż nie są bowiem pewni ligowego bytu, natomiast katowiczanie liczą jeszcze na awans do strefy barażowej pozwalającej walczyć o PKO BP Ekstraklasę.
ZOBACZ TAKŻE: Marek Papszun odchodzi z Rakowa. "Dla mnie to wydarzenie roku w Ekstraklasie"
W rundzie jesiennej padł remis 1:1. Przed rewanżem faworytami byli przyjezdni, którzy znakomicie wywiązali się z tej roli.
Na tablicy świetlnej długo widniał rezultat bezbramkowy. Więcej sytuacji wypracowali sobie tyszanie, ale to rywale objęli prowadzenie w 38. minucie za sprawą Adriana Błąda.
Do przerwy zatem GKS z Katowic schodził z minimalną przewagą. Początek drugiej połowy był kapitalny w jego wykonaniu. W 50. minucie gola strzelił Sebastian Bergier, a zaledwie trzy minuty później trzecią bramkę zdobył Dominik Kościelniak.
Po tych ciosach gospodarze nie podnieśli się. Co ciekawe, w drugiej połowie mieli wyższy procent posiadania piłki oraz więcej wypracowanych sytuacji bramkowych. To jednak nie przełożyło się nawet na trafienie honorowe.
Ekipa ze stolicy Górnego Śląska odniosła drugie zwycięstwo z rzędu bez straty gola, natomiast GKS Tychy poniósł drugą porażkę z rzędu 0:3 i z większym niepokojem może oglądać się w stronę strefy spadkowej.
GKS Tychy - GKS Katowice 0:3 (0:1)
Bramki: Błąd 38, Bergier 50, Kościelniak 53
Skrót meczu w załączonym materiale wideo.Przejdź na Polsatsport.pl