Fatalna kontuzja znanego żużlowca! Doznał pęknięcia kręgu szyjnego
Australijczyk Chris Holder nie będzie miło wspominał niedzielnego meczu PGE Ekstraligi pomiędzy ZOOLeszcz GKM-em Grudziądza a Fogo Unią Leszno. W trakcie zawodów zanotował groźnie wyglądający upadek, po którym stwierdzono u niego pęknięcie kręgu szyjnego. Czeka go teraz co najmniej dwumiesięczna przerwa w startach.
Do sytuacji doszło w 14. wyścigu spotkania, kiedy gospodarze mieli jeszcze szansę na doprowadzenie do remisu i zapewnienie sobie zwycięstwa. Przegrywali wówczas 37:41 i postawili wszystko na jedną kartę. Konkretnie uczynił to Kacper Pludra, który jadąc na trzecim miejscu chciał wyprzedzić przy krawężniku znajdującego się po jego prawej stronie Holdera. Niestety, młody żużlowiec zrobił to na tyle niebezpiecznie, że z impetem uderzył w Australijczyka. Ten wyskoczył z motocykla i odbił się od ogrodzenia. Pech, że w miejscu, w którym do tego doszło zabrakło już dmuchanej bandy.
ZOBACZ TAKŻE: Od 30 lat żyje bez prądu. Kiedyś był idolem polskich kibiców
Warto zaznaczyć, że Pludra, który słusznie został wykluczony z powtórki tego wyścigu, jest wychowankiem Unii Leszno, wypożyczonym do GKM-u. To jego drugi sezon w Grudziądzu.
W powtórce nie wystartował również Holder, który obolały zszedł do parku maszyn o własnych siłach i był wyraźnie zły na swojego młodszego kolegę, który chciał przeprosić go za swoje zachowanie na torze.
Po badaniach w szpitalu okazało się, że u Australijczyka stwierdzono pęknięcie kręgu szyjnego C5. Jego przerwa w startach potrwa prawdopodobnie od ośmiu do dziesięciu tygodni, o czym przekazał klub z Leszna.
35-letni Holder trafił do Unii przed tym sezonem z Arged Malesa Ostrovii Ostrów Wielkopolski, która w zeszłym roku spadła z PGE Ekstraligi. Wcześniej mistrz świata z 2012 roku przez wiele lat był zawodnikiem Apatora Toruń.
Unia wygrała w Grudziądzu 50:40 i po trzech meczach ligowych posiada cztery punkty. GKM w swoim dorobku ma punkt.
Przejdź na Polsatsport.pl