Były piłkarz PSG i Monaco oskarża świat futbolu. "Traktowali mnie jak kawałek mięsa"
Bruno Rodriguez, były zawodnik między innymi Monaco, PSG, Bradford City i Rayo Vallecano, oskarża świat futbolu o zrujnowanie mu życia. Francuz, któremu w ubiegłym roku lekarze musieli amputować nogę, mówi wprost, że w topowych ligach w ogóle nie szanuje się zdrowia piłkarzy.
Targany kontuzjami Rodriguez zakończył profesjonalną karierę w wieku 33 lat, po nieudanym sezonie w Clermont Foot. Wcześniej napastnik był jednak bardzo solidnym graczem, występującym w mocnych klubach Ligue 1 i mającym za sobą dwa zagraniczne epizody w Anglii i Hiszpanii. Lata spędzone na boiskach mocno odbiły się na jego zdrowiu. Sam Bruno Rodriguez podkreśla, że mógłby uniknąć większości problemów, gdyby w klubach przykładano większą wagę do prawidłowego leczenia urazów zawodników.
ZOBACZ TAKŻE: Mistrz olimpijski przeszedł zabieg amputacji stóp. "Trwa walka o ręce"
- Grałem mimo bólu. Zamiast przerwy na wyleczenie kontuzji dostawałem zastrzyk i byłem wysyłany na boisko. Gdyby ktoś powiedział mi wtedy, że to niebezpieczne i że odbije się to na moim zdrowiu, odmówiłbym gry. Ale nie byłem przecież lekarzem. Byłem młodym chłopakiem, który zaciskał zęby i grał. W klubach powinni mnie traktować jak człowieka, a traktowali jak kawałek mięsa - powiedział w rozmowie z "The Times".
Francuz podkreślił, że dopiero amputacja stopy sprawiła, że przestał odczuwać ból, spowodowany latami gry w piłkę. Były zawodnik Monaco i PSG dodał jednak, że problemy z nogami to jedno, a nieleczone prawidłowo urazy przyczyniły się do tego, że dziś narzeka także na kręgosłup i liczne dolegliwości mięśniowe.
Przejdź na Polsatsport.pl