Real Madryt upokorzony! Argentyńczyk jak Robert Lewandowski
Girona FC pokonała Real Madryt aż 4:2 w meczu 31. kolejki La Liga! Wszystkie bramki dla gospodarzy zdobył niesamowity tego wieczoru Argentyńczyk Taty Castellanos.
Gracze Girony rozpoczęli strzelanie już w 12. minucie. Swoje pierwsze trafienie tego dnia zanotował 24-letni Castellanos, a asystę przy golu zaliczył Miguel Gutierrez. Nie minął nawet kwadrans i napastnik gospodarzy już miał na swoim koncie dublet. Długie podanie za linię obrony dość nieoczekiwanie sprawiło "Królewskim" ogromne problemy, co skrzętnie wykorzystał Castellanos, pokonując Andrija Łunina pewnym strzałem. W 34. minucie spotkania gola kontaktowego zdobył Vinicius Junior i druga połowa zapowiadała się naprawdę pasjonująco.
ZOBACZ TAKŻE: Messi przeszkodą dla Lewandowskiego w Barcelonie? "Nie zrozumiałbym, gdyby Robert go nie chciał"
Jeżeli fani madryckiej drużyny liczyli na spektakularną remontadę, to z pewnością się zawiedli. Podopieczni Carlo Ancelottiego po prostu nie wyszli z szatni i zaledwie kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu drugiej odsłony musieli po raz trzeci wyciągać piłkę z siatki. Hat-tricka miał już na swoim koncie Castellanos, który pewnie wykończył dośrodkowanie z prawego skrzydła YanaCouto. Swój absolutnie niezwykły występ argentyński snajper spuentował celną główką na 4:1 w 62. minucie. Tym samym na zawsze już zapisał się na kartach historii. Real stać było jeszcze tylko na jedno trafienie autorstwa Lucasa Vazqueza.
Taty Castellanos powtórzył tym samym wyczyn Roberta Lewandowskiego z kwietnia 2013 roku. Polski napastnik strzelił wtedy madrytczykom cztery bramki w wygranym przez Borussię Dortmund 4:1 półfinałowym starciu Ligi Mistrzów.
Girona FC - Real Madryt 4:2 (2:1)
Bramki: Taty Castellanos 12, 24, 46, 62 - Vinicius Junior 34, Lucas Vazquez 85
Przejdź na Polsatsport.pl