Prezes Jastrzębskiego Węgla wierzy w pokonanie Zaksy. Wskazał, co zadecyduje
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zagrają z Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle o złoto mistrzostw Polski i w finale Ligi Mistrzów. - Oba trofea są w naszym zasięgu, potencjał sportowy mamy, zadecyduje "głowa” – powiedział prezes klubu Adam Gorol.
Jastrzębianie w finale play off ekstraklasy wystąpią trzeci raz z rzędu. Dwa lata temu pokonali Zaksę, ostatnio musieli uznać wyższość ekipy z Kędzierzyna-Koźla.
ZOBACZ TAKŻE: Zaskakujące słowa Tomasza Fornala. To zmobilizowało siatkarzy Jastrzębskiego Węgla do wygranej
O miano najlepszej drużyny w Europie zagrają pierwszy raz. Będzie to też debiut w takim meczu dla szkoleniowca jastrzębian Marcelo Mendeza. Spotkanie zostanie rozegrane 20 maja w Turynie, już po sezonie ligowym w Polsce.
- Nasz plan przed sezonem zakładał awans do czwórki LM i finału Plusligi. Teraz nastąpiła jego weryfikacja, bo kiedy jest się w dwóch finałach, trzeba wszystko wygrać – dodał Gorol.
Podkreślił, że dotychczasowe wyniki jastrzębian w sezonie potwierdzają słuszność drogi obranej przy budowie składu.
- Trzeba też zauważyć rolę trenera Mendeza i jego sztabu. To absolutny profesjonalista, reaguje tak, jak powinien. Cieszy się teraz, tak jak ja, ale ma świadomość, że to nie koniec, że trzeba przygotować zespół do obu finałów, utrzymać poziom koncentracji. Nie może nas dopaść żadne rozluźnienie. Zawodnicy są zdrowi, mają taki realny potencjał sportowy, że to "głowa" zadecyduje – stwierdził Gorol.
Argentyński szkoleniowiec, zwykle nie okazujący uczuć podczas meczów, pozwolił sobie na taniec radości wraz z całym sztabem, po zakończeniu środowego, trzeciego wygranego półfinału ekstraklasy z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.
- Już jesteśmy w momencie historycznym, a możemy być w szczególnym. Nie robię gradacji między wygraniem PlusLigi i Ligi Mistrzów. Oba trofea są bardzo ważne i w naszym zasięgu. Czuję wielką satysfakcję, natomiast chcemy więcej. Mamy swoje argumenty, powinniśmy pokazać, że jesteśmy godni rywalizacji o takie cele – zakończył prezes.
Jastrzębianie wygrali swoją grupę LM z kompletem sześciu zwycięstw i dwoma straconymi setami. W ćwierćfinale dwa razy po 3:0 pokonali niemiecki VfB Friedrichshafen, a potem wyeliminowali turecki Halkbank Ankara (wygrana 3:1 na wyjeździe i porażka 2:3 u siebie).
Drużyna ze Śląska awansowała do czołowej czwórki w Europie czwarty raz, ale w finale wystąpi po raz pierwszy. Do tej pory jej największym osiągnięciem w LM jest brąz wywalczony w 2014 podczas turnieju Final Four w Ankarze.
Przejdź na Polsatsport.pl