Niebywała seria! Ma szansę na czwarty puchar z rzędu. "Pomogę w zwycięstwie"
Już we wtorek Mateusz Wdowiak stanie przed szansą wygrania czwartego Pucharu Polski z rzędu. Polski pomocnik staje się pomału specjalistą od wygrywania krajowego pucharu. Czy są to ulubione rozgrywki 26-latka?
- Można tak powiedzieć. Nie będę ukrywać, że czuje się w nich wyśmienicie. Widać to po wynikach, więc liczę na kolejne trofeum - powiedział w rozmowie z Polsatem Sport zawodnik Rakowa.
ZOBACZ TAKŻE: Poznaliśmy sędziego finału Fortuna Pucharu Polski
Jakie odczucia towarzyszą Wdowiakowi przed wtorkowym finałem?
- Na pewno mam bardzo dobre wspomnienia ze Stadionem Narodowym. Wiem, że odegram jakąś rolę w tym meczu. Czy to będzie z ławki, czy od pierwszej minuty, to się jeszcze okaże. Jestem przygotowany i dobrze nastawiony na to, że w jakim wymiarze czasowym bym nie grał, to dam coś tej drużynie i pomogę w zwyciężeniu po raz kolejny - zdradził pochodzący z Krakowa piłkarz.
Przypomnijmy, że od 2014 roku finał Fortuna Pucharu Polski rozgrywany jest właśnie na Stadionie Narodowym w Warszawie (wyjątkiem były "pandemiczne" lata 2020-2021). Jak to jest rywalizować na najważniejszym i najbardziej prestiżowym stadionie w naszym kraju?
- Jest to stadion, który elektryzuje i wprowadza dodatkowe emocje. Jest to najpiękniejszy i największy stadion w Polsce. Stadion, na którym kadra gra swoje mecze. Jest to swojego rodzaju nagroda dla drużyn, które na przestrzeni całego sezonu mierzą się w Pucharze Polski i na koniec występują na nim. Mamy takie szczęście i okazję, oczywiście temu szczęściu pomogliśmy, że będziemy kolejny raz grali na tym stadionie. Na pewno wspomnienia całej drużyny i moje są bardzo dobre. Wygraliśmy ostatnio w dobrym stylu. Mam nadzieję, że teraz tymi wspomnieniami i dobrą formą przypieczętujemy kolejne zwycięstwo - zaznaczył Wdowiak.
Warto zauważyć, iż Raków Częstochowa stosunkowo niedawno mierzył się z Legią w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. Częstochowianie dość gładko przegrali na Łazienkowskiej 1:3. Czy to spotkanie będzie miało jakiś wpływ na finałową batalię?
- To będzie inny mecz. Musimy inaczej do niego podejść. To nie był ten Raków, do którego przyzwyczailiśmy. Musimy inaczej podejść do spotkania, inaczej w nie wejść. Nasza już i trenera w tym głowa, żeby tak było. Jesteśmy co do tego przekonani, że nie zagramy już takiego meczu i nie popełnimy takich samych błędów. Jesteśmy pewni, że wygramy to spotkanie - powiedział 26-latek.
Mateusz Wdowiak wygrywał rozgrywki Fortuna Pucharu Polski w sezonie 2019/2020 z Cracovią, a następnie w sezonach 2020/2021 i 2021/2022 z Rakowem. Wtorkowy finał, w którym podopieczni Marka Papszuna zmierzą się z Legią, rozpocznie się o godzinie 16.00 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Spotkanie poprowadzi sędzia Piotr Lasyk z Bytomia.
Przejdź na Polsatsport.pl