Dramatyczny mecz polskich hokeistów na MŚ! Porażka po dogrywce
Polska przegrała po dogrywce z Wielką Brytanią 4:5 w swoim drugim meczu mistrzostw świata Dywizji 1A w hokeju na lodzie w Nottingham. Porażka nie przekreśliła szans Biało-Czerwonych na awans do Elity, zwłaszcza że udało się zdobyć jeden punkt. Kluczowe będzie wtorkowe spotkanie z Włochami.
Wybrańcy trenera Roberta Kalabera do spotkania z gospodarzami przystąpili podbudowani efektownym zwycięstwem 7:0 nad Litwą w sobotę. O ile w tamtym meczu Polacy szybko objęli prowadzenie, tym razem zanim upłynęły dwie minuty gry Brytyjczycy zdobyli bramkę. Jonathan Phillips pokonał Johna Murraya strzałem z backhandu, po podaniu Roberta Lachowicza.
ZOBACZ TAKŻE: Świetny początek polskich hokeistów. Wygrali 7:0!
Polacy wyrównali w 11. minucie. Paweł Zygmunt popisał się znakomitym podaniem przed bramkę do Dominika Pasia, a ten precyzyjnym strzałem w górny róg nie dał szans Benowi Bownsowi.
Początek drugiej tercji znowu należał do Brytyjczyków. W 24. minucie Nathanael Halbert podał spod bandy do Cade'a Neilsona, który strzałem z kilku metrów zaskoczył Murraya. Polacy mogli dość szybko wyrównać, lecz strzał Pawła Droni został zablokowany. Potem Bowns popisał się fantastyczną interwencją broniąc strzał i dobitkę Bartosza Fraszki.
W 32. minucie Paś, za rzucenie rywala na bandę, otrzymał karę meczu, a dodatkowo biało-czerwoni musieli przez pięć minut grać w osłabieniu. Brytyjczycy szybko wykorzystali tę przewagę - Liam Kirk strzałem po lodzie posłał krążek do siatki pomiędzy parkanami Murraya.
Polacy jeszcze w tej tercji mogli zdobyć kontaktową bramkę. Po rajdzie Kamila Wałęgi Bowns odbił krążek na słupek. Na początku ostatniej tercji Polacy dwukrotnie grali w przewadze i w 46. minucie Zygmunt wcisnął krążek do siatki.
Końcówka meczu była bardzo emocjonująca. Polacy mieli okazje do wyrównania, groźne ataki przeprowadzali też Brytyjczycy, m.in. Kirk w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił w słupek.
Za to w 55. minucie nie pomylił się Wałęga, który strzałem z bliska doprowadził do remisu. Potem na ławkę kar, za atak wysokim kijem, odesłany został Grzegorz Pasiut. Brytyjczycy dobrze rozegrali tzw. zamek i Mike Hammond 90 sekund przed końcem zdobył czwartą bramkę.
Polacy nie poddali się i doprowadzili do dogrywki. Gdy do końcowej syreny brakowało 48 sekund Fraszko dobił strzał Marcina Kolusza. Sędziowie analizowali akcję na wideo, sprawdzali, czy napastnik GKS Katowice nie miał za wysoko uniesionego kija i ostatecznie zaliczyli to trafienie.
W pięciominutowej dogrywce, która toczy się w formule "trzech na trzech", pierwszy szansę na zdobycie bramki miał Zygmunt. Potem Murray spowodował upadek rywala i Polacy musieli grać w osłabieniu. Szybko to się zemściło, bo Ben Lake uzyskał zwycięskiego gola. Polakom na pocieszenie pozostał jeden punkt.
Awans do przyszłorocznych mistrzostw świata Elity wywalczą dwa najlepsze zespoły. Ostatnia drużyna zostanie zdegradowana do Dywizji 1B.
Wielka Brytania - Polska 5:4 po dogrywce (1:1, 2:0, 1:3 - 1:0)
Bramki: 1:0 Jonathan Phillips (2), 1:1 Dominik Paś (11), 2:1 Cade Neilson (24), 3:1 Liam Kirk (34), 3:2 Paweł Zygmunt (46), 3:3 Kamil Wałęga (55), 4:3 Mike Hammond (59), 4:4 Bartosz Fraszko (60), 5:4 Ben Lake (63)
Przejdź na Polsatsport.pl