Artur Jędrzejczyk wśród legend. "Mój najtrudniej zdobyty puchar"
Legia Warszawa najlepsza w tegorocznych rozgrywkach Fortuna Pucharu Polski. Dzięki zwycięstwu po rzutach karnych z Rakowem Częstochowa warszawianie po raz 20. wygrali te rozgrywki. Było to też wyjątkowe popołudnie dla Artura Jędrzejczyka. Zrównał się on w liczbie triumfów w krajowym pucharze z legendami polskiej piłki.
Spotkanie na PGE Narodowym źle rozpoczęło się dla Legii Warszawa. Już w 6. minucie z boiska wyleciał Yuri Ribeiro, który faulował wychodzącego na czystą pozycję Frana Tudora. Legia do końca spotkania broniła się skutecznie i rozstrzygnęła losy spotkania na swoją korzyść w serii rzutów karnych. Postawę swoich partnerów skomplementował Jędrzejczyk, który w finałowym meczu przebywał na boisku przez pełne 120 minut.
ZOBACZ TAKŻE: Josue prowokuje Marka Papszuna (ZDJĘCIE)
- Cieszy mnie to, bo zdobyłem szósty puchar. Cieszy tym bardziej, że zdobyty po takim meczu, gdzie graliśmy jednego zawodnika mniej. Grając 120 minut z Rakowem, trzeba pokazać charakter i to jaką silną drużyną jesteśmy. Walczyliśmy do samego końca i wierzyliśmy, że możemy wygrać - stwierdził.
35-latek nie ukrywał, że Legia była przygotowana na ewentualny konkurs rzutów karnych.
- Dzień wcześniej wykonywaliśmy tutaj rzuty karne i żaden z zawodników się nie pomylił. To był dobry prognostyk. Jak już były karne, czułem że wygramy - powiedział.
Jędrzejczyk po raz szósty wygrał rozgrywki Fortuna Pucharu Polski. Dzięki temu zrównał się w liczbie triumfów w tych rozgrywkach z sześcioma innymi zawodnikami: Inakim Astizem, Miroslavem Radoviciem, Michałem Kucharczykiem, Jakubem Rzeźniczakiem, Włodzimierzem Lubańskim i Hubertem Kostką. On sam uważa, że tegoroczny triumf był najtrudniejszym w jego karierze.
- W życiu bym się nie spodziewał, że już na początku spotkania będziemy grali jednego zawodnika mniej. To był mój najtrudniej zdobyty puchar - przyznał.
Zdradził, jak zespół będzie świętować ten sukces.
- Będziemy świętować to do rana - dodał.
Przejdź na Polsatsport.pl