7:0 po raz drugi! Kapitalny mecz polskich hokeistów na mistrzostwach świata
Polska pokonała Koreę Południową 7:0 podczas mistrzostw świata Dywizji 1A w hokeju na lodzie w Nottingham. To drugie tak okazałe zwycięstwo Biało-Czerwonych. Wcześniej w takim samym stosunku rozbili Litwę. Polakom awans na przyszłoroczne mistrzostwa świata elity zapewni wygrana w ostatnim, piątkowym spotkaniu z Rumunią.
Polacy do tego spotkania przystąpili z dorobkiem siedmiu punktów, na które złożyły się wygrane 7:0 z Litwą i 4:2 z Włochami oraz porażka po dogrywce 4:5 z Wielką Brytanią. Koreańczycy przegrali swoje dwa pierwsze mecze 0:4 z Wielką Brytanią i 1:6 z Włochami, a w trzecim pokonali Rumunię 5:2.
ZOBACZ TAKŻE: Był najlepszy w klasyfikacji generalnej, teraz zakończył karierę! Szokująca decyzja skoczka
Początek nie zapowiadał tak łatwego sukcesu. Wybrańcy Roberta Kalabera nie narzucili zbyt wysokiego tempa, rywale mieli nawet okazje, aby objąć prowadzenie. W 10. minucie Alan Łyszczarczyk popisał się jednak pięknym strzałem, posyłając krążek w górny róg bramki. To było pierwsze trafienie napastnika Comarch Cracovii w tym turnieju.
Polacy do bardziej zdecydowanych ataków ruszyli pod koniec tercji i przyniosły one efekt 48 sekund przed końcem. Bartosz Ciura oddał niecelny strzał, ale do odbitego od bandy krążka dopadł Bartłomiej Jeziorski i umieścił go w siatce.
Dwubramkowe prowadzenie sprawiło, że biało-czerwoni grali spokojniej. W 30. minucie Bartosz Fraszko został uderzony kijem w twarz. Sędziowie długo analizowali zajście na monitorze i ostatecznie nałożyli na Seungjae Lee podwójną 2-minutową karę. Polacy szybko wykorzystali osłabienie rywali. Najpierw na listę strzelców ponownie wpisał się Jeziorski, a potem koreańskiego bramkarza Matthew Daltona pokonał Kamil Wałęga.
W końcówce drugiej tercji Polacy znowu grali w przewadze i zdobyli, choć nieco szczęśliwie, piątą bramkę. Krystian Dziubiński trafił w koreańskiego obrońcę i krążek wtoczył się do siatki.
Na ostatnią tercję trener Korei Woo Jae Kim dokonał zmiany w bramce – Daltona zastąpił Yeonseung Lee. Nie miało to już większego znaczenia dla przebiegu gry. Polacy w pełni kontrolowali wydarzenia na lodzie. Szóstego gola dołożył najstarszy zawodnik reprezentacji – Marcin Kolusz. Chwilę później w sytuacji sam na sam z bramkarzem sfalowany został Dziubiński. Kapitan biało-czerwonych perfekcyjnie wykorzystał rzut karny i ustalił wynik meczu. Po raz drugi w turnieju bramkarz John Murray nie przepuścił żadnego strzału.
Reprezentacja Polski jest już o krok od wywalczenia awansu na przyszłoroczne mistrzostwa świata Elity, których gospodarzem będą Czechy. Cel, bez względu na wyniki pozostałych spotkań, osiągnie, gdy w piątek pokona Rumunię.
Biało-Czerwoni po raz ostatni na najwyższym poziomie grali w 2002 roku na MŚ w Szwecji. Zajęli wówczas 14. miejsce i zostali zdegradowani.
Czwartek jest dniem wolnym w turnieju. W piątek Polska zagra z Rumunią (godz. 13:30), Litwa z Koreą Południową (17:30), natomiast Wielka Brytania z Włochami (20:30).
Awans do przyszłorocznych mistrzostw świata Elity zapewnią sobie dwa najlepsze zespoły. Ostatnia drużyna zostanie zdegradowana do Dywizji 1B.
Korea Południowa – Polska 0:7 (0:2, 0:3, 0:2)
Bramki: 0:1 Alan Łyszczarczyk (10), 0:2 Bartłomiej Jeziorski (20), 0:3 Bartłomiej Jeziorski (31), 0:4 Kamil Wałęga (33), 0:5 Krystian Dziubiński (40), 0:6 Marcin Kolusz (53), 0:7 Krystian Dziubiński (54-karny).
Przejdź na Polsatsport.pl