Aż 12 drużyn z szansą na awans do Fortuna 1 Ligi! Jedna z nich może nieźle namieszać
W tabeli drugiej ligi ścisk jak w środkach komunikacji miejskiej w godzinach szczytu. W lidze jest dwóch mocnych kandydatów do bezpośredniego awansu, ale w Kołobrzegu i Pruszkowie nie złożyli broni. Zwłaszcza Znicz może nieźle namieszać. W grze o awans jest w sumie dwanaście drużyn, czyli dwie trzecie stawki. Tyle ekip ma matematyczne szanse. Większość z nich oczywiście tylko na baraż. Tu będzie toczyć się zacięta walka do ostatnich minut.
Tabela 2. Ligi wygląda w tej chwili tak:
1. Polonia Warszawa 58
2. Stomil Olsztyn 54
3. Kotwica Kołobrzeg 54
4. Znicz Pruszków 52
5. KKS 1925 Kalisz 49
6. Wisła Puławy 47
7. Motor Lublin 47
8. Olimpia Elbląg 44
9. Pogoń Siedlce 43
10. Hutnik Kraków 37
11. GKS Jastrzębie 37
12. Lech II Poznań 37
Na tym ucinamy, bo będąca na 13. miejscu Radunia Stężyca ma 34 punkty i już nie ma szans na wskoczenie do szóstki. Nawet, jakby wszystko wygrała, to miałaby 46 punktów, czyli o jeden mniej, niż ma obecnie szósta Wisła Puławy.
Ta trójka liczy się tylko na papierze
Ktoś powie, że powinniśmy uciąć tabelę na dziewiątym zespole, bo przecież trio Hutnik, GKS i Lech II potrzebuje cudu. To prawda. Przy czterech wygranych każda z tych ekip może mieć na koniec 49 punktów, czyli o dwa więcej niż szósta Wisła. A to raczej mało prawdopodobne, że zespół z Puław, czy siódmy Motor (też 47 punktów) będą do końca wszystko przegrywały. Wisła ma na rozkładzie dwa w miarę łatwe mecze domowe z rezerwami Śląska Wrocław i Lecha. Motor podejmuje u siebie rezerwy Zagłębia Lubin i Radunię. To też daje szansę na powiększenie zdobyczy.
Tak czy owak, trio Hutnik, GKS, Lech matematyczne szanse ma, dlatego je umieściliśmy. Natomiast w przypadku dziewiątej Pogoni już żadnych wątpliwości nie ma. Pogoń do szóstego miejsca traci cztery punkty. To niewiele zważywszy, że mówimy o drużynie z piątym wynikiem wiosną. Bo w tabeli tej rundy Pogoń jest równie skuteczna jak Stomil (po 21 punktów) i tylko niewiele gorsza od Znicza (43), Polonii (24) i Motoru (25). A od Olimpii, Wisły, KKS-u 1925 i Kotwicy wiosną jest lepsza. Odpowiednio o dziewięć, sześć, siedem i pięć punktów. Te drużyny stoją Pogoni na drodze do szczęścia, a statystyka wiosny pokazuje, że może je przeskoczyć. Terminarz gier też jest dla Pogoni niezły. Podejmuje Hutnika i Radunię, a jedzie do zdegradowanej już Siarki Tarnobrzeg.
Olimpia to niemal podobny przypadek, jak Pogoń. Zespoły różni jedynie to, że Olimpia wiosną nie grzeszy skutecznością – 12 punktów. Terminarz ma jednak nawet lepszy od Pogoni, bo u siebie podejmuje rezerwy Zagłębia i Garbarnię, a jeden z wyjazdów (Jastrzębie) też jest szansą na zdobycz.
Królowie wiosny mają szóstkę na wyciągnięcie ręki
Motor od szóstego miejsca dzieli tylko gorszy bilans bezpośrednich spotkań z Wisłą (2:6, 0:1). Jednak Motor w tej rundzie jest najlepszy, zdobył o dziesięć punktów więcej niż Wisła. Co do terminarza, to tu szanse rozkładają się po równo. Wisła i Motor mają w miarę łatwych rywali u siebie, za to wyjazdy piekielnie trudne. Wisła jedzie do Olsztyna i Pruszkowa, a Motor do Kołobrzegu i Warszawy. Ta z drużyn, która urwie jakiś punkt w tych spotkaniach, może skończyć sezon zasadniczy na ostatnim miejscu gwarantującym baraż.
Przed atakami musi się bronić KKS 1925, który podejmuje jeszcze Siarkę i Kotwicę oraz jedzie do Stężycy i Lubina. Komplet mógłby dać Kaliszowi miejsce w dwójce, ale na to się raczej nie zanosi. KKS realnie może zdobyć dziewięć punktów, a nawet jakby i zdobył 12, to przecież Polonia i Stomil w miejscu nie staną.
Co przemawia za tym, że Znicz namiesza?
To już większe szanse na to, żeby na finiszu nieźle zamieszać, ma Znicz. Nie dość, że do drugiego miejsca traci raptem dwa punkty, wiosną gra solidnie (trzecie miejsce w tabeli rundy z 23 punktami), ma w składzie najlepszego snajpera 2. Ligi Macieja Frileja (19 goli) no i rozkład jazdy ma wymarzony. Najtrudniejszy mecz z Wisłą gra u siebie. Poza tym podejmuje Jastrzębie i ma wyjazdy do Poznania (Lech II) i Krakowa (Hutnik). Patrząc na terminarz, to Znicz ma nieco lepszą sytuację niż Kotwica. Ta ma dwa punkty więcej od Znicza, ale Motor i Pogoń u siebie, a także wyjazd do Kalisza i Polkowic. W tych trzech pierwszych spotkaniach dosłownie wszystko może się zdarzyć. Zwłaszcza że Kotwica ostatnio gra w kratkę. Dwa poprzednie mecze wygrała bez straty gola, ale wcześniej potrafiła przegrać w Stężycy czy Jastrzębiu.
Imponująca passa Stomilu
Chyba tylko jakiś kataklizm mógłby spowodować, że Polonia lub Stomil, czyli liderująca dwójka, skończyłaby w barażach. Raz, że oba zespoły są w czołówce wiosny. Dwa, że mają niezłą passę. Polonia od ośmiu spotkań jest bez porażki (sześć zwycięstw, dwa remisy). Po raz ostatni przegrała 11 marca w Pruszkowie (0:1). Passa Stomilu jest jeszcze lepsza. Tu mamy 16 meczów bez porażki z ostatnią przegraną 8 października w Puławach. W dziesięciu z tych 16 spotkań Stomil nie stracił gola. W sześciu pozostałych stracił dziesięć. Jakby jednak nie spojrzeć wynik Stomilu budzi uznanie.
Poza tym czołowa dwójka ma terminarz taki, który nie powinien nastręczyć tym zespołom wielkich trudności. Garbarnia (wyjazd), Olimpia (d), Górnik (w) i Motor (d), to rywale Polonii. Wisła (d), Hutnik (w), Siarka (d), Radunia (w), to z kolei przeciwnicy Stomilu. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, obie ekipy mogą zdobyć od 8 do nawet 12 punktów. Nieco trudniejszy jest terminarz Polonii, ale jej atutem jest to, co już ma na koncie. 58 punktów to olbrzymi kapitał.