Boniek: "Specjalne" zgrupowanie Santosa? To piłkarze decydują, a nie kluby
"Specjalne zgrupowanie Fernando Santosa? Piłka jest po stronie zawodników! Który klub zabroni trenować już od 5 czerwca, jeśli piłkarz wyrazi taką wolę?" - tak Zbigniew Boniek komentuje sytuację reprezentantów Polski na kanale "Prawda Futbolu" na platformie YouTube.
Roman Kołtoń, "Prawda Futbolu": Fernando Santos poprosił o zapytanie klubów zagranicznych, czy zwolnią naszych reprezentantów już 5 czerwca, a nie dopiero 12 czerwca – na zgrupowanie przed spotkaniami z Niemcami i Mołdawią.
Zbigniew Boniek, legenda i bohater trzech mundiali: Pierdoły!
ZOBACZ TAKŻE: Reprezentant Polski dogadał się w sprawie transferu. Chodzi o przyszłego mistrza kraju
Aż tak?!
Pierdoły...
Sprawa jest mocno dyskutowana przez nas dziennikarzy, a pewnie i piłkarze między sobą rozważają, co i jak.
Pamiętasz, jak Milik i Zieliński nie przyjechali na finały młodzieżowych Mistrzostw Europy w 2017 roku?
Pamiętam, że Napoli ich nie zwolniło.
Jakby chcieli, to by przyjechali. A że nie chcieli, to klub im niby zabronił. A prawda jest taka, że Robert Lewandowski powiedział wtedy, że zawodnicy, którzy grają w pierwszej reprezentacji, nie mają co schodzić do U-21. I Milik z Zielińskim nie chcieli zejść, a kto wie, co z nimi byłoby możliwe na tym turnieju. W moim przekonaniu awansowalibyśmy do półfinału. Zadzwoniłem sobie wtedy do Neapolu i powiedziano mi, jaka naprawdę jest sytuacja. Wróćmy jednak do aktualnej rzeczywistości. Jeśli dziś piłkarz powie klubowi, że chce od razu po sezonie pojechać i trenować pod wodzą Fernando Santosa, to klub nie ma nic do tego. Powiedz mi, który klub zabroni piłkarzowi, aby trenował? Bardzo często jest tak, że to piłkarz prosi klub o wysłanie odpowiedniego pisma – pod hasłem "Sorry Gregory". Oficjalny termin FIFA jest 12 czerwca? To proszę, niech piłkarz odsapnie i rzeczywiście dopiero 12 czerwca się stawi na zgrupowanie kadry.
Niektórzy odsapną, a inni polecą po świecie. Barcelona po sezonie uda się do Japonii.
To wiadomo, że Barcelona Lewandowskiego nie puści do Polski. Barcelonie każdy grosik jest potrzebny, także ten do zarobienia w Tokio. Bo pieniądze na kontrakt Roberta – i kilku innych piłkarzy - musi zarabiać.
Jest duża różnica między 5 czerwca a 12 czerwca.
Powtórzę jednak raz jeszcze - który klub zabroni piłkarzowi pojechania na kadrę? Piłka jest po stronie zawodników. Pytanie, co chce zrobić Fernando Santos od tego 5 czerwca? Co chce budować? Siłę? Szybkość? Te reprezentacyjne terminy w czerwcu 2023 roku są niewygodne dla wszystkich. Zresztą coraz częściej wygania się drużyny narodowe na takie terminy. Data 20 czerwca jest niebezpieczna dla reprezentacji Polski, jeśli chodzi o spotkanie o punkty eliminacji EURO 2024 z Mołdawią. Szczególnie, że cztery dni wcześniej mamy towarzyski mecz z Niemcami. Co prawda z Niemcami można wystawić mocno rezerwowy skład, ale można przegrać 0:5. W naszej rzeczywistości medialnej dostać w plecy 0:5, to będzie histeria. U nas populistycznie mówi się także – "co my się Mołdawii boimy?". Nie – nie boimy się, ale jak się wyjdzie bez koncentracji, bez kilku piłkarzy w formie, to można zremisować, jak Czesi zremisowali, będąc w euforii po zwycięstwie nad nami. Jak zawodnikowi powiesz, żeby odpoczął psychicznie, sam trochę potrenował, zresetował się, to 12 czerwca przyjedzie odpowiednio przygotowany. 15 dni na kadrze – nie jest to takie proste. Wiesz, jak to jest z takimi długimi zgrupowaniami – piłkarze czasami nie wiedzą, co robić wieczorem, czy w wolny dzień. Mogą na przykład "przymierzać garnitury".
Różne niebezpieczeństwa czyhają.
Nie wiem, czy tak to się powinno rozgrywać.
Przejdź na Polsatsport.pl