Łódź stolicą kobiecej siatkówki
Siatkarki ŁKS mistrzyniami Polski! Wyjątkowa dedykacja podczas ceremonii medalowej
Developres Bella Dolina Rzeszów – ŁKS Commercecon Łódź 2:3. Skrót meczu
Tauron Liga: ŁKS Commercecon Łódź - Developres Bella Dolina Rzeszów 3:1. Skrót meczu
Developres Bella Dolina Rzeszów - ŁKS Commercecon Łódź 2:3. Skrót meczu
ŁKS Commercecon Łódź - Developres Bella Dolina Rzeszów 1:3. Skrót meczu
Powoli opada konfetti... to znaczy kurz po sobotnim spotkaniu finałowym Tauron Ligi i zdobyciu mistrzostwa Polski przez ŁKS Commercecon Łódź, więc czas, by podsumować finał, jak i całe ostatnie siedem miesięcy na ligowych parkietach.
"Mistrz, mistrz, ŁKS" to ostatnie, co wybrzmiało na Podpromiu, gdy gasły już światła, a zawodniczki opuszczały halę. A gdy tylko autokar z mistrzyniami odjechał, Rzeszów ogarnęła nostalgia po kolejnym srebrnym sezonie. W sporcie często mówi się, że najgorzej być tym czwartym, tuż za podium, ale z doświadczenia wiem, że najgorzej przegrać ten ostatni mecz. Potrzeba czasu, aby większość siatkarek Developresu zaczęła się z niego cieszyć, ale będą i tacy jak ot choćby Jelena Blagojević czy Stephan Antiga, którzy jeszcze bardzo długo będą wracać myślami i analizować te ostatnie akcje, zmiany i decyzje. Gdyby rozdawać medale za doping, tu bez wątpienia wygraliby kibice ŁKS, którzy co sezon zaskakują kreatywnością i których liczba rośnie jak na drożdżach, za styl także zwyciężyłyby "Łódzkie Wiewióry", które od początku sezonu imponowały atletycznością, przygotowaniem, spokojem i pewnością własnych umiejętności, ale potrzebny był finałowy rollercoaster, aby to udowodnić.
ZOBACZ TAKŻE: Piękny gest w Tauron Lidze. Rodzina zmarłego trenera otrzyma złoty medal
Urzekła mnie krótka rozmowa z Pauliną Maj-Erwardt (pięciokrotną już złotą medalistką MP) przed drugim finałowym spotkaniem, gdy ŁKS przegrywał rywalizację 0:1. Mówiła wówczas "mam tu w ŁKS swoją misję" - ta misja to pokazać i przekazać koleżankom z drużyny pierwiastek zwycięzcy, bez względu na trudności napotykane po drodze. Tu bez wątpienia "mission accomplished"! Stracić dwie podstawowe zawodniczki, być dwie piłki od 0:2 w rywalizacji i nie dać się położyć na łopatki - czapki z głów!
Nie można przejść obojętnie obok znakomitej postawy Julity Piaseckiej, która zastąpiła kontuzjowaną Zuzę Górecką, z dużym spokojem wchodząc w jej buty na przyjęciu i ogromną łatwością w ataku. Taka postawa to nie przypadek, to długi proces poznawania, nauczania i wprowadzania młodych dziewczyn do ligi i za to na pewno możemy być wdzięczni Alessandro Chiappiniemu. Nie szukał transferu medycznego, by zastąpić kontuzjowaną zawodniczkę na boisku, a kogoś, kto byłby ewentualnie gotowy na zmianę.
Nie boję się stwierdzenia, że był to jeden z ciekawszych i barwniejszych sezonów ostatniej dekady. Trzy różne trofea i trzej różni zwycięzcy (Superpuchar Developresu, Puchar Polski Chemika i mistrzostwo ŁKS-u) największy nieobecny w grze o medale (Chemik Police) i najmniej oczekiwany upadek Legionovii. Liga Mistrzyń z roku na rok przynosi nam coraz więcej emocji i gdzie nie stoimy na straconej pozycji także w spotkaniach z europejskim topem, a meczów nie przegrywamy w szatni.
ŁKS i Grot z medalami sprawiają, że to Łódź znów jest stolicą kobiecej siatkówki i nie można się z tym nie zgodzić. Zawodniczki trenera Biernata pokazały charakter, szczególnie w ćwierćfinałach... w końcu ograć "wielki" Chemik to niełatwa sprawa. Grot to w mojej opinii, zaraz po ŁKS, największy wygrany Tauron Ligi. Fedusio, Durul i spółka sprawiły największego psikusa ostatnich lat. Tu pobić je może tylko Muszynianka z sezonu 2006, zdobywająca złoto, przystępując do fazy play-off z piątego miejsca.
Przed sezonem nie stawiałam także na BKS Bostik Bielsko-Biała w czwórce. Zespół zbudowany z głową i na miarę możliwości, bez wielkich indywidualności, ale z drużyną i ogromną chęcią powrotu do elity. W dole tabeli sporo się działo, nie obyło się bez nieudanych transferów i roszad trenerskich, ale walka była zawsze do ostatniego gwizdka, podobnie jak w finale.
Teraz, pamiętając niesamowitą rywalizację Polek z Serbią w ćwierćfinale MŚ, aż serducho się raduje na myśl o kolejnej edycji VNL. Biało-Czerwone obiecały walczyć o każdy punkt, który może przybliżyć je do wyjazdu na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Przejdź na Polsatsport.pl