Niedosyt w Zawierciu. "Marzyło nam się więcej"
Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie zakończyli sezon PlusLigi na czwartym miejscu. - To dobry wynik w najsilniejszej lidze na świecie, choć marzyło się nam więcej - powiedział prezes klubu Kryspin Baran.
Prowadzeni przez trenera Michała Winiarskiego „Jurajscy Rycerze” w walce o brąz ulegli w pięciu meczach Asseco Resovii Rzeszów 2-3.
- Podsumowania kilkanaście godzin po ostatnim spotkaniu są przedwczesne, bo trudno złapać dystans do całego sezonu. Każde słowo teraz jest nacechowane rozżaleniem i emocjami - dodał prezes.
Zawiercianie grali w PlusLidze szósty rok. Poprzedni sezon zakończyli zdobyciem pierwszego w historii klubu medalu, zajmując trzecie miejsce.
- Jeśli czasem mówi się o klubach, że fuksem udało się im w końcówce rozgrywek ugrać wynik ponad stan, to w naszym przypadku można mówić o pewnym niedosycie. Nie można bowiem zapominać, że po pierwszej części rundy zasadniczej zajmowaliśmy pierwsze miejsce, a na koniec tej fazy sezonu – drugie. Czwarte miejsce w najsilniejszej lidze świata jest bardzo dobrym rezultatem, choć marzyło się nam więcej. Myślę, że zapracowaliśmy na to przez cały sezon - ocenił Baran.
ZOBACZ TAKŻE: Geneza upadku AZS-u Częstochowa. Reportaż
Debiutujący w Lidze Mistrzów zawiercianie zakończyli fazę grupową z najlepszych bilansem spośród drużyn z trzecich miejsc, a potem w barażu o ćwierćfinał musieli uznać wyższość broniącej trofeum Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle.
Zdaniem prezesa klubu udział w europejskich rozgrywkach, związany z większą liczbą meczów i podróżami, miał wpływ na fizyczną dyspozycję drużyny w końcowej fazie ekstraklasy.
- Nie ułatwiliśmy też sobie życia, wdając się w bardzo ciężki (pięć meczów) bój z AZS Indykpolem Olsztyn w ćwierćfinale play off. Konsekwencją było przemęczenie, z którego trudno było wyjść. To, co zawodnicy przeszli w poprzednich tygodniach wpłynęło na dyspozycję zespołu w kocowej fazie rozgrywek - zaznaczył.
Trzy czołowe zespoły PlusLigi zagrają w LM, zawiercianie wystąpią w Pucharze CEV.
- To też wysokiej klasy rozgrywki. Szkoda, że nie udało się nam wywalczyć miejsca w Lidze Mistrzów, ale bardzo się cieszymy z udziału w tym pucharze. Być może mamy większą szansę, by stać się istotnym uczestnikiem tej rywalizacji - stwierdził prezes.
Podkreślił, że najważniejsze dla klubu jest pozostawanie w czołówce PlusLigi.
- Kandydatów do medali jest wielu. Nie w każdym sezonie można po nie sięgać, pokazuje to przykład Resovii. Zależy mi, by zespół utrzymywał się w okolicach czwórki najmocniejszej ligi świata. Na żadnym etapie sezonu nie wypadliśmy poza czwarte miejsce, więc strategiczny cel został osiągnięty - zauważył.
Dodał, że skład drużyny i sztabu szkoleniowego rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach.
- Odłożyliśmy część spraw do czasu zakończenia sezonu. Wiele rozmów w tej kwestii będzie się jeszcze toczyć. Będziemy analizować grę zespołu i pracę sztabu. Potrzeba kilku tygodni, by to poukładać - podsumował Baran.
Aluron CMC w europejskich rozgrywkach nie może podejmować rywali w Zawierciu, bo tamtejsza hala nie spełnia wymogów tej rywalizacji. Dlatego korzystali z obiektu w Dąbrowie Górniczej. Wiosną otwarta została arena w Sosnowcu, też mogąca służyć siatkarzom.
- Dobrze nam było w dąbrowskiej hali organizacyjnie, mamy tam przetarte ścieżki. Najpierw wypada podziękować prezydentowi miasta Marcinowi Bazylakowi za to, że nas gościł. W sosnowieckim obiekcie nie byłem, do tematu lokalizacji meczów w Pucharze CEV wrócimy wczesną jesienią - zakończył prezes.
Przejdź na Polsatsport.pl