Jan Błachowicz podekscytowany przed walką. "Rywal takiego kalibru motywuje mnie do pracy"
- Cieszę się. Rywal takiego kalibru motywuje mnie do pracy. Do takich rywali chce się wychodzić do oktagonu - powiedział Jan Błachowicz (29-9-1, 9 KO, 9 Sub) po ogłoszeniu jego pojedynku z Aleksem Pereirą na gali UFC 291 w Salt Lake City
Polak powróci do klatki 29 lipca. Przypomnijmy, że dla jego przeciwnika będzie to pierwsze starcie po zmianie kategorii wagowej. W przeszłości Błachowicz już trzykrotnie mierzył się z zawodnikami, którzy debiutowali w wadze do 205 funtów i za każdym razem wygrywał.
- Cieszę się, że mogę go przywitać w kategorii półciężkiej. I mam nadzieje, że będzie tak jak z każdym, który przechodził z kategorii średniej - mówił.
ZOBACZ TAKŻE: Zapadła decyzja! Polski zawodnik MMA zawieszony za doping
"Cieszyński Książę" krótko scharakteryzował najbliższego oponenta. Niewiele wskazuje na to, że Brazylijczyk będzie szukał w tej walce parteru i zapasów.
- Kick-bokser, uderzacz, bardzo doświadczony - na tym będzie bazował. Nie wyobrażam sobie, że będzie próbował obaleń w walce ze mną. Raczej będzie szlifował obrony. Ale muszę pamiętać, że może zaskoczyć - tłumaczył.
Ponadto Błachowicz wskazał elementy, które w jego odczuciu są najskuteczniejsze w grze Pereiry.
- Będę oglądał walki Aleksa i będę wyciągał wnioski z jego walk. Na tym będę bazował. Trzeba uważać na jego lewą rękę i kopnięcia. Robić swoje, narzucić swój styl walki i wygrać - podkreślił.
Co ciekawe, dla Polaka będzie to pierwszy pojedynek od 2019 roku, który odbędzie się na dystansie trzech rund, a nie pięciu. Ten fakt, że 40-latek wprowadził kilka zmian w swoich przygotowaniach.
- Będziemy skracać rundy sparingowe. Nie ma 25 minut, tylko 15. Wszystko trzeba mądrze rozłożyć - zaznaczył.
Przejdź na Polsatsport.pl