Reprezentanci Polski wspierają finalistów LM. "Jesteśmy wygranymi już przed meczem"

Reprezentanci Polski wspierają finalistów LM. "Jesteśmy wygranymi już przed meczem"
fot. Cyfrasport
Reprezentanci Polski wspierają Jastrzębski Węgiel i Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle w finale Ligi Mistrzów

W sobotę (20 maja) broniąca tytułu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzy się ze świeżo upieczonymi mistrzami Polski, Jastrzębskim Węglem, w finale Ligi Mistrzów CEV. - Jesteśmy wygranymi już przed tym meczem. Zrobiliście kawał dobrej roboty dla polskiej siatkówki. Bawcie się dobrze i niech wygra lepszy. To będzie wielkie święto polskiej siatkówki. A wynik? W tym meczu może zdarzyć się wszystko, od 3:0 dla ZAKSY po 3:0 dla Jastrzębskiego - powiedzieli reprezentanci Polski.

Część polskich kadrowiczów przebywa na zgrupowaniu reprezentacji w Spale i będzie oglądać sobotni finał Champions League z udziałem dwóch naszych zespołów. Każdy ma swoje przemyślenia oraz typy. Każdy komuś kibicuje, ale wszyscy przyznają otwarcie - polska siatkówka już wygrała.

 

- Nie postawię tutaj na nikogo (śmiech). Mam przyjaciół zarówno w jednym, jak i drugim zespole. Usiądę sobie po prostu, "odpalę" mecz i będę się cieszył dobrą siatkówką, bo takiej na pewno tam nie zabraknie. Nie mam pojęcia, jak gra się w finale Ligi Mistrzów (śmiech), ale trzymam kciuki za jednych i za drugich. Niech wygra lepszy. Myślę, że i tak zrobiliście kawał dobrej roboty dla polskiej siatkówki - rzekł Karol Kłos.

 

ZOBACZ TAKŻE: Drużyna gwiazd Ligi Mistrzów siatkarzy bez Polaków! To kiepski żart? Kibice w szoku...

 

Zdaniem Grzegorza Łomacza, finał PlusLigi niesamowicie skomplikował wytypowanie triumfatora tego starcia.

 

- Jest bardzo ciężko cokolwiek wyrokować, bo nie spodziewałem się takiego przebiegu finału PlusLigi. Finał Ligi Mistrzów też może nas zaskoczyć. Rozstrzał może być od 3:0 dla jednych do 3:0 dla drugich. A może być też tie-break, w którym wszystko się może zdarzyć. Jastrzębski pokazał kosmiczny poziom w finale. Wybili siatkówkę z głowy ZAKSIE. Jest jednak dziesięć dni przerwy, a do tego finał to tylko jeden mecz. ZAKSA jest na tyle doświadczona, że te 10 dni może być decydujące i może to wszystko odwrócić - powiedział.

 

Z kolei Artur Szalpuk spodziewa się, że kędzierzynianie wyciągną wnioski po nieudanych potyczkach w finale PlusLigi, ale i tak górą będą mistrzowie Polski.

 

- Po wynikach, jakie padły w finale PlusLigi, myślę, że w roli faworyta trzeba stawiać zespół Jastrzębskiego Węgla. Spodziewam się jednak, że ten mecz będzie bardziej zacięty. Czuję, że zobaczymy ZAKSĘ w lepszej dyspozycji. Skoro to będzie wielkie święto polskiej siatkówki w Turynie, to niech to będzie spotkanie zakończone tie-breakiem. Gdybym miał obstawiać, to powiedziałbym, że Jastrzębski wyjdzie z tej batalii zwycięsko - przyznał.

 

Innego zdania jest Mateusz Bieniek. Środkowy PGE Skry Bełchatów stawia na swój były klub - ZAKSĘ.

 

- Cieszę się, że są dwa polskie zespoły w finale Ligi Mistrzów, bo dzięki temu jesteśmy już wygrani jako polska siatkówka przed tym meczem. To dla nas ogromna promocja siatkówki w Europie i na świecie. Osobiście typuję, że wygra ZAKSA. Trzymam kciuki, żeby ten mecz był na wysokim poziomie i był najlepszą reklamą siatkówki, jaką oba zespoły mogą zrobić - skwitował urodzony w Blachowni pod Częstochową zawodnik.

 

Wypowiedzi reprezentantów Polski w załączonym materiale wideo.

 

Transmisja meczu Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel w Polsacie Sport i Polsacie punktualnie o 20:15. Początek przedmeczowego studia w Polsacie Sport od godz. 15:00.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie