Aleksander Śliwka nie miał wątpliwości. Tak określił finał Ligi Mistrzów
- To był legendarny mecz, którego nie zapomnę - powiedział kapitan Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle Aleksander Śliwka po wygranej w Turynie z Jastrzębskim Węglem 3:2 w finale siatkarskiej Ligi Mistrzów.
Niespełna dwa tygodnie wcześniej kędzierzynianie w trzech meczach ulegli ekipie z Jastrzębia-Zdroju w finale play off ekstraklasy.
ZOBACZ TAKŻE: Łzy Łukasza Kaczmarka! "Wygraliśmy bez atakującego" (WIDEO)
- Dziś graliśmy najlepiej, jak potrafiliśmy. Wierzyliśmy w to, że potrafimy się podnieść. Mieliśmy dziesięć dni by popracować nad naszą jakością siatkarską w porównaniu do finału PlusLigi - dodał Śliwka.
Przyznał, że jego zespół zagrał dużo lepiej. - Wzięliśmy się w garść i dało się wygrać. Mecz był tak dramatyczny, że niewiele pamiętam z tego, co się działo. Pamiętam nieskończone piłki meczowe. To był legendarny mecz, którego nie zapomnę. Jestem bardzo szczęśliwy - powiedział.
Śliwka wygrał z Grupą Azoty Ligę Mistrzów trzeci raz z rzędu. - Każdy puchar smakował szczególnie, ten chyba najbardziej, bo zagraliśmy najtrudniejszy z tych trzech finałów. Kibice dodali nam sił w trudnych momentach - podsumował. Podkreślił, że w turyńskiej hali sympatycy obu polskich drużyn stworzyli w sobotni wieczór świetną atmosferę.