Poznań ugości PŚ w kajakarstwie. Zawodnicy liczą przede wszystkim na jedno

Inne
Poznań ugości PŚ w kajakarstwie. Zawodnicy liczą przede wszystkim na jedno
fot. PAP
PŚ w kajakarstwie

Ponad 400 uczestników z 44 krajów, w tym blisko 40-osobowa reprezentacja Polski, wystąpi w drugich w tym roku zawodach Pucharu Świata w kajakarstwie, który w piątek rozpocznie się w Poznaniu. Zawodnicy liczą przede wszystkim na… słoneczną pogodę.

To właśnie aura mocno pokrzyżowała ubiegłoroczne zawody PŚ. Porywisty, momentami wręcz niebezpieczny wiatr sprawił, że organizatorzy musieli przełożyć sobotnie finały na niedzielę. W ciągu jednego dnia rozegrano aż 26 wyścigów finałowych.

 

ZOBACZ TAKŻE: Cztery polskie osady na podium w Szegedzie podczas finałów Pucharu Świata w kajakarstwie

 

- Lubię rywalizować w Poznaniu, ale pod warunkiem, że jest dobra pogoda. Kierunek wiatru może nie ma znaczenia, ale żeby nie był tak mocny jak rok temu. Pamiętam, że w niedzielę finały rozpoczynałyśmy o ósmej rano, co do końca nie było przyjemne – wspomniała na konferencji prasowej Sylwia Szczerbińska, jedna z liderek grupy kanadyjkowej.

 

Dyrektor zawodów Ireneusz Pracharczyk przyznał, że ubiegłoroczna sytuacja była dużym wyzwaniem, gdyż trzeba było podjąć trudne decyzje.

 

- Z drugiej strony, ta pogoda i to co się wydarzyło, dało nam wiele doświadczenia – podkreślił.

 

Większość uczestników do Poznania przyjechało prosto z Węgier, gdzie niespełna dwa tygodnie temu rozegrano pierwsze zawody PŚ. Kilka reprezentacji jednak zrezygnowało ze startu w stolicy Wielkopolski - Australijczycy, Nowozelandczycy czy Kanadyjczycy po regatach w Szegedzie wróciło do swoich krajów.

 

Szczerbińska na Węgrzech nie do końca miała powody do zadowolenia. W dwójce na 500 m (konkurencja olimpijska) z Julią Walczak zajęły dopiero ósme miejsce. W Poznaniu popłynie z inną partnerką.

 

- Nie ukrywam, że na Węgry jechałam walczyć o podium, ale troszkę się zawiodłam i myślę, że moja partnerka z dwójki również. Nie wiem do końca, co poszło nie tak, na pewno ta forma nie jest jeszcze najwyższa. Po zawodach na Węgrzech trener Marek Ploch postanowił zmienić składy, a dla mnie to radykalna zmiana. Ja zawsze szlakowałam osadzie, a teraz zostałam postawiona przed faktem, że wsiadam do tyłu, a przede mną będzie dużo młodsza koleżanka - Amelia Braun. My dotąd nigdy nie pływaliśmy razem, ale też trener przyznał, że to są tylko testy i zobaczymy, co z tego wyniknie – przyznała Szczerbińska. .

 

Obecny na konferencji Ploch liczy, że wielu jego podopiecznych stanie na podium w Poznaniu.

 

- Jako polscy reprezentanci startujący w domu czujemy się zobligowani do osiągania dobrych rezultatów, będziemy walczyć o wiele medali. Mamy szeroką reprezentację, chcemy też wypróbować zawodników z kadry U23, bowiem w każdej konkurencji możemy wystawić po dwie osady – zaznaczył szkoleniowiec, który dodał, że jego marzeniem jest usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego na igrzyskach w Paryżu.

 

Kajakarki na Malcie pojawią się dopiero w środę. Trener kadry Tomasz Kryk też dokonał kilku zmian w stosunku do ostatnich zawodów. Do dwójki wrócą Anna Puławska i Karolina Naja, wicemistrzynie olimpijskie z Tokio, które w tym samym biegu eliminacyjnym popłyną z Martyną Klatt i Heleną Wiśniewską. Naja z Puławską usiądą razem także w czwórce z Adrianną Kąkol i Dominiką Putto – ta załoga w tym ustawieniu w poprzednim roku wygrała wszystko, co było do wygrania.

 

Międzynarodowa Federacja Kajakowa (ICF) pod koniec kwietnia zezwoliła na start w międzynarodowych zawodach Rosjanom i Białorusinom, ale pod warunkiem spełnienia określonych kryteriów. Nie pojawili się oni jednak na Węgrzech, nie wystąpią także w Poznaniu. Jak się okazuje, uchwała ICF-u to trochę ukłon w stronę Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który wcześniej dał rekomendację, by reprezentanci obu tych krajów wrócili do sportowej rywalizacji. Jolanta Rzepka, sekretarz generalny Polskiego Związku Kajakowego, przyznała, że Rosjan i Białorusinów zabraknie na wszystkich najważniejszych imprezach w tym roku.

 

- Nie było żadnych zapytań ze strony federacji rosyjskiej czy białoruskiej odnośnie startu w Poznaniu. Podobnie zresztą jak na Węgrzech. Z informacji, które posiadam, na mistrzostwach świata w Duisburgu też nie wystąpią (te zawody są główną kwalifikacją olimpijską – PAP). Natomiast co do Igrzysk Europejskich w Krakowie, to eliminacje do tych regat miały miejsce podczas ubiegłorocznych mistrzostw Europy w Monachium. A Rosjanie i Białorusini tam nie startowali. Z jednej strony współpracujemy z MKOl-em i chcieliśmy uszanować jego decyzję, ale też musimy grać na naszych zasadach i komitety organizacyjne tegorocznych imprez same podejmują decyzje w tej sprawie – wyjaśnił Rzepka.

 

Regaty w Poznaniu rozpoczną się w piątek, a pierwsze wyścigi finałowe zaplanowano na sobotnie przedpołudnie.

JŻ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Magazyn CLIP - 09.05 cz. II

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie